Jak w temacie. Przyznaję się, że jestem zielony, nie mam pojęcia czym to może być spowodowane (może świece jakieś wtryski, cokolwiek). Nie mogę przez to jechać samochodem do pracy, gdy silnik tylko się nagrzeje gaśnie i już nie zapali. A tak gdy jest zimny odpala normalnie. Pierwszy raz stało mi się to podczas dojazdu do pracy, wtedy silnik był nagrzany i jechałem jak zawsze do celu, gdy nagle w pewnym momencie zgasł i już nie było o czym marzyć, aby dojechać do pracy, przynajmniej na czas ... Bardzo prosiłbym o jakieś rady. Pozdrawiam ! P.S. Dodam że samochód ma przebieg ponad 310 000 tyś. km