Witam! Nie miałem czasu żeby wcześniej napisać. Dziś sprawdziłem przewody, tak jak radziłeś. Rzeczywiście, przewód gumowy, ten gruby, który łączy intercooler z EGR'em, był pęknięty u góry, przy przepustnicy. Z racji że dziś sobota, wyciągnąłem go, wyczyściłem i zaizolowałem dokładnie izolacją. Póki co takie rozwiązanie, ale wymienię go w najbliższym czasie. Efekt jest taki, że auto póki co, nie przechodzi w tryb awaryjny, choć nie przejechałem jeszcze długiej trasy, jedynie taką ok 20-30 km. Auto jednak dziwnie chodzi, czuć o wiele większą moc oczywiście, lecz podczas przyśpieszania tak faluje, jakby miało takie turbo dziury. Czasami ciągnie od dołu równo, czasami nie, lub czasami w ogóle czuć takie bardzo mocne wciśnięcie w fotel dopiero od ok 3000-3500 obrotów. Czy może to powodować moje prowizoryczne zaizolowanie pęknięcia na gumowym przewodzie, czy muszę szukać problemu gdzie indziej? Pozdrawiam oraz życzę miłego i spokojnego weekendu :-)