Skocz do zawartości

Smooth

Zarejestrowani
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Smooth

  1. Dzięki za potwierdzenie niektórych przypuszczeń.... wygląda na to, że muszę podjechać do jakiegoś warsztatu, co wyciągnie mi tą turbinkę, a ja ją sobie w domu w/g instrukcji poczyszczę.... Z tą jazdą to pytam poważnie, bo mechanik zasugerował, iż jazda z przeladowującą notorycznie turbiną może rozsadzić wężyki, stopić jakieś elementy w silniku itp....i może być nieciekawie...sorry że tak pytam, ale się dopiero uczę ;)
  2. Witam, historii ciąg dalszy - po dość pobieżnym przejrzeniu przewodów (według mnie są całe i dobrze podpięte)...doczytałem o problemie z przepływką. Postanowiłem wykonać test odłączenia przepływomierza. Po rozpięciu uruchomiłem silnik, ruszyłem i nie mogłem nacieszyć się odzyskaną mocą, aczkolwiek pozostał jeszcze objaw głośnego gwizdania turbiny. Umówiłem się w warsztacie na "rzucenie okiem" na stan auta, ponieważ terminy, które mają warsztaty w Warszawie są dobre dla osób na emeryturze, którym miesiąc w tą czy w drugą nie odgrywa większej roli.... Mechanik stwierdził zapieczone cięgno turbiny. Łopatki utknęły na ustawieniu zamknięcia odpływu spalin, stąd turbo cały czas przeładowuje. Jego podejrzenie w związku z tym jest również takie, że przepływomierz najprawdopodobniej działa poprawnie, ale w sytuacji przeładowania turbiny uruchamiał tryb awaryjny i auto się wlokło. Sugestia mechanika - kupić nowe turbo. Gdybym mało czytał, zamówiłbym owe i miał przykre doświadczenie finansowe za sobą. Jednak "zapieczone cięgno" często wyświetla się w necie jako rzecz do zrobienia, nie jest podstawą do wymiany całej sprężarki.... Generalnie trochę zgłupiałem. Ponieważ moje spotkanie na dłuższy czas w warsztacie odległe jest o prawie 3 tygodnie, czy mogę sam coś jeszcze zrobić oprócz szukania nowej turbiny po sklepach? Aha, czy według Was mogę jeździć tym autem, czy grozi to wielkim BUM :shock: :wink: ( no bo teraz przecież smiga rewelacyjnie z odpiętą przepływką.... )
  3. No dobra, w takim razie podpowiedzcie, gdzie mam szukac tego wężyka, dla mnie to czarna magia. Z tego, co mi się udało dopatrzeć na zdjęciach, domyślam się, że wężyk jest z prawej strony niedaleko bagnetu od oleju, tak? Czy trzeba zdejmować osłonę silnika? Aha, i co laik w trakcie takiej czynnosci może popsuc? :oops:
  4. Dzięki Panowie, postaram się pogrzebać troszkę... choć znając życie skończy się na warsztacie... Pozdrawiam!
  5. Witam, przedstawię na szybko problem.... BMW E46 330D wymagało wymiany oleju, filtra powietrza, oleju i paliwa. Wykonano to w niewyspecjalizowanym warsztacie. Z warsztatu wyjechałem i zauważyłem, że pierwszy raz ever slysze tak wyrazny swist turbiny. Mysle - filtry musialy byc strasznie zabrudzone, auto wreszcie nabralo oddechu... Po chwili zauwazylem jednak, ze dodanie gazu daje slyszalne zwiekszanie sie obrotow turbiny, nie przeklada sie jednak na przyspieszenie. Auto jedzie jak z odpieta turbina. Nie kopci, na obroty wchodzi powoli, turbo swiszczy, ekonomizer nie wychyla sie do tzw oporu.... musieli cos rozlaczyc. Wrocilem do warsztatu, kazalem sprawdzic, czy czegos nie rozlaczyli. Oczywiscie nic nie znalezli a ja zostalem z problemem. Coz to moze byc? :?:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.