Witam. Jestem nowy na tym forum i chcialbym przedstawic swoj problem. Wiec do rzeczy... Dzisiaj jadac swoja e36 na autostradzie nie zauwazylem, ze podczas jazdy spadl mi pasek klinowy (jechalem tak przez okolo 3-5 kilometrow) po czym wskaznik temperatury osiagnal czerwone pole. Zatrzymalem sie na poboczu, otworzylem maske i odkrecilem korek wlewu plynu chlodzacego (troche sie zagotowal). Zadzwonilem po kumpla, przyjechal i zalozylismy pasek na miejsce po czym przy probie odpalenia okazalo sie ze akumulator padl... jak pech to pech. Autko zostalo juz zholowane do garazu ale tutaj pojawil sie moj najwiekszy problem. Otoz w trakcie uzupelniania plynu chlodzacego zauwazylem, ze wylewa sie gdzies z dolnej czesci silnika. Wszedlem do kanalu i poprosilem kolege, zeby wlewal plyn a ja zobacze skad sie wylewa. Wydaje mi sie, ze leci gdzies z kola pasowego? a doslownie to wali jak z kranu. Od tego czasu nie odpalalem jeszcze samochodu, poniewaz obecnie laduje sie akumulator. Nie znam sie za dobrze na mechanice, wiec sam nie jestem w stanie rozwiazac tego problemu. Prosze o rady w tej sprawie, a dokladnie co moglo nawalic i jakie sa teraz tego skutki. Oczywiscie mam nadzieje, ze silnik uda sie jeszcze odratowac. Z gory dziekuje i pozdrawiam. Limok.