Dołącze do tematu bo też latam taxi :) Wczesniej miałem: B5 1,9tdi (afn 110km. podkręcone do 138km) manual ,palił w miescie do 9,5l. Zawieszenie super wadliwe ! Cała reszta bezproblemowa. Następnie Vectra C 1,9 cdti 150KM. manual - w miescie spalanie jak w passacie 9,5l. ale komfort 100% lebszy. Awaryjnosc, hymmmm padło koło dwumasowe , wycisk itp. 2 wtryskiwacze , EGR no i ten upierdliwy DPF , zawsze czegoś chciał. Kolejne auto znów Vectra C z identycznym motorkiem ale w automacie, spalanie :) miasto 11-14L. Trasa - autostrada niemiecka 200+h ponad 10l. w tej niby nic się nie psuło, tylko powracający problem z DPF no i padła skrzynia. Posiadając w/w auta jeszcze nie jezdziłem taxi. Obecnie od początku tego roku jezdze (taxi) Renault-em 1,9 cdi 120 KM. jego spalanie jest malutkie... a awaryjnosc ... hymmmm Teraz kupiłem 525d z orginalnym przebiegiem i w ładnym stanie, automat. I jedyne co mnie zaskoczyło negatywnie to spalanie w miescie, komp wskazuje 13-20l. Aż zaczołem zastanawiać się czy warto stawiać te auto na taxi. Ale z innej strony czy te wszystkie w210 a automatach palą mniej ? jakoś wątpie. A komfort jaki daje BMW , to jest to :) Myślę ze niema idealnego auta i zawsze bendą plusy dodatnie i ujemne...