Heat6

Mam już samochód i o dziwo działa. Skasował mnie na 500 zł. Niby coś tam jeszcze wymienił ale sam za bardzo nie wie co bo to inny ,,spec ,, robił. Nie zlikwidował mi immo tylko zmienił kod i coś tam wyczyścił. Samochód działa ale sam mechanik mówi ze zlikwidował skutek ale nie wie co było przyczyną. Także ciekawa sprawa ale ciesze się ze samochód jest sprawny :D

z tym immo to sorki za wprowadzenie w błąd. to powiedział wielki znawca BMW ze nie ma :D jak sie okazało jest inaczej. rozrusznik odpada - autko zostało podłączone na krotko i odpalił. podobno ze stacyjki nie wychodzi prąd czy coś takiego. i mechanik jest przekonany że to immo. niestety nie jest na tyle pewny żeby zagwarantować że samochód będzie sprawny po rozkodowaniu które kosztuje 500 zl. Być może jutro immo zostanie rozkodowane i zobaczymy co będzie.

Niestety nic z tego nie pomogło. Prawdopodobnie padł immobilizer. Rozkodowanie 500 zł ale gość nie daje 100% pewności ze samochód nie bedzie mial zwarcia. Myslicie ze to sie opłaca i warto zaryzykować?

Parę dni temu nabyłem BMW E36 318 tds. Niestety wytrzymał tydzień. Umyłem samochód, przyjechałem do domu. Pojechałem kawałek czekając na kolegę wyłączyłem samochód. Od tego momentu już nie odpalił. Nie mam immo, a alarm mam niefabryczny. Zastanawiam się czy znaczenie miało mycie go i nie dostał zwarcia? Myślałem ze zablokował mi się alarm. Odłączanie akumulatora nic nie daje, próbowałem trochę z przekaźnikami i bezpiecznikami. Ruszałem nimi ale dalej nic. Aaa i jeszcze dodam że gdy chcę go odpalić nie słychać rozrusznika, a akumulator szybko się wyczerpuje. Po wyczerpaniu cala elektryka jakby siada. Stacyjka miga i wszystko się świeci. Mam nadzieję że ktoś ma pomysły ponieważ chciałbym się nacieszyć samochodem bo jeszcze nie miałem okazji długo nim pojeździć. Wybaczcie małe błędy ale jestem nowy na forum :)