Witam.Od kilku tygodni mam problem z brakiem ABS i ASC. Zacznę od początku czyli podczas jazdy zapaliły się kontrolki,po diagnostyce wskazało prawe przednie koło. Czujnik wymieniłem i było OK Po dwóch dniach znowu to samo.Po diagnostyce pokazało lewy przód Czujnik wymieniłem i było OK Po kilku kilometrach znowu zapalają się kontrolki.Diagnostyka wykazała tył prawy Znowu wymiana lecz tym razem nie pomogło.Elektryk poradził wymienić pierścień magnetyczny Wymieniłem na oryginalny wraz z oryginalnym czujnikiem I tu niespodzianka bo wszystko było w porządku. Było, bo po około tygodniu znowu zapalają się kontrolki od ABS i ASC.Elektryk rozkłada ręce. Tym razem zapalenie się kontrolek jest za każdym razem poprzedzane wariującymi obrotami czyli: Rano wsiadam do auta,odpalam i kontrolki gasną.Ruszam Nic się nie dzieje dopóki nie jadę ze stałą prędkością np na 4 biegu 100km/h Nagle auto same zaczyna przyspieszać,naciskam sprzęgło obroty wskakują na 6tyś i odrazu spadają(dzieje sie tak przy różnych stałych prędkościach) Od razu po spadnięciu wracają na swoje miejsce i co się dzieje - zapalają się kontrolki ABS i ASC Gdy kontrolki sie palą czyli nie działa ABS itd to obroty nie wariują,a gdy na liczniku kontrolki gasną to jest ok do momentu skaczących obrotów Dodam jescze że dwa razu zdarzyło się że podczas lekkiego hamowania przy "niby"sprawnych czujnikach załączył się ABS Elektryk przeczyścił silniczek krokowy ale nic nie pomogło. Komputer zdiagnozował błąd 214 IPNA a podczas odłączenia całkowitego silniczka krokowego pokazuje coś całkiem innego więc podejrzewam że to nie silniczek. Wczytywałem się na forum co to za bład ale nie chcę nic robić pochopnie bo i tak już sporo kasy wydałem. Bardzo proszę o pomoc w tej sprawie.