witam, tak aby ne zakladac nowego tematu mam bardzo podobny problem w moim autem, a mianowicie rano przy normalnych warunkach dosc cieplo, odpala auto ale zaraz gasnie, dopiero jak dam mu troche gazu i potrzymma go na obrotach okolo 2tys, to juz jets ok nie gasnie wtedy, w zimie ostatnio bylo o wiele gorzej bo pierwsze minuty byly okropne, nie mial sily jechac, potem juz jets ok, jak sie nagrzeje to obroty faluja do 1500, jak na odpalonym msilniku chce odkrecic korek wlewu oleju to nie moge go wyjac bo silnik go ssa do srodka, po zgaszeniu silnika korek moge normalnie odrecic, ale tez jak zgasze silnik to slychac pzrez kilka sekund syczenie jak by gdzie spowietrze albo uciekalo albo wchodzilo do silnika, dodam ze odme idaca do pokrywy zaworow wyczysciclem w sumie to nie byla wogole brudna byla drozna, prosze o pomoc.