Siemanko jestem nowy na tym forum i mam problem z swoja Beatka otoz to kupilem moja 2 betke jakies 2 miesiace temu w Bielsku i jak zapewnial mnie sprzedawca z autkiem wszystko ok. Z bielska do domu mialem ok 190km ,w czasie kupna sprzedawca objasnial ze bunia nie odpala na rozrusznik bo sie zepsuł wiec odpalana byla na popych ale co sie okazalo z rozrusznikiem byl wszytko ok lecz z wiencem na kole jednomasowym ,poprostu sobie spadł z kola ... wiec wjechalem na kanał sciagam wal skrzynie sprzeglo wymontowoje kolo z jednym ale i to chyba byl blad nie zablokowalem go wiec mozliwe ze w tym wlasnie problem (mogłem ja przestawic bo nie ustawilem jej w GMP???) po zdemontowaniu kola pojechalem do tokarza zeby zfrezowal mi rowek na ktory zaklada sie wieniec ,pozniej rozgrzalem go i wbiłem punktujac go co 2 cm i zaczolem skladac wszystko do kupy ... po złozeniu ,naladowaniu akumulatora chwila prawdy , bumm odpalila ucieszony ze posmigam sobie kolejna Betka jezdzilem 2 dni wczasie jazdy wszystko ok jedynie jadac do kumpla nagle majac 4 tysiace obrotow skoczyla mi na 6 tysiecy i od tego czasu zaczely sie problmy na poczatku zastanawialem sie czy nie zabraklo paliwa dotankowalem ,ale dalej to samo wiec jedziemy na kompa do wojka ,komputer 0 bledow wiec co jest co sie dzieje ,pozniej szukanie po forach dlaczego faluje dlaczego przerywa,dusi sie i pyrka z wydechu . Po przeczytaniu ciekawych opcji ,wymiana takich czesci ( podmieniona przeplywka ,wyczyszczony krokowy, filtr paliwa , filtr powietrza ,sprawdzenie pompki cisnienie 7 bara wiec jest ok , wymiana czujnika temperatury (niebieski)ten blizej nerek,swiece ,wyczyszczone przekazniki ,sprawdzone bezpieczniki, sprawdzalem nawet kable WN ) po tych wymianach odpalila mi wczoraj przejezdzilem 40 km wiec myslalem ze juz po problemie i naciesze sie tylnym napedem ale nagle ciach... przychodze do autka rano wsiadam przekrecam kluczyk prubuje odpalic a tu buła znowu to samo ,faluja obroty ,dusi sie ,strzela czasami z wydechu ,jak nie przytrzymam gazu to obroty zchodza do 500 i coraz nizej skocza czasami do 1000/2000 i znowu na 500 i nizej po chwili gasnie. Przyczailem takie cos ze jak ja trzymam na obrotach i jest zimna to nie chce trzymac obrotow i mrugaja mi diodowe lampki w kabinie ,a sa wylaczone tak jakby nie dostawala Wystarczajacego pradu , ale jak sie rozgrzeje i osiagnie dobra temperature pracy trzyma obroty na 800/900 i nie faluje ... Prosze was o pomoc bo ja juz nie wiem co sie jej moze dziac Silnik to M40B18 oczywiscie E36 .Pozdrawiam i licze na to ze mi pomozecie