Najsmieszniejsze w tym wszystkim jest to ze plyn ma stan i nie widac zeby byly jakies ubytki w zbiorniczku wyrownawczym. Dlatego jest to dla mnie taka zagadka. Teraz wracałem po kolejnej 30 km drodze z pracy i cieple powietrze leci dopiero jak silnik osiagnie temperature robocza ale bedzie w zakresie powyzej 3,5t obrotow. po chwili takiej jazdy faktycznie zaczelo leciec cieple powietrze ale kiedy obroty spadly automatycznie zaczelo sie wychladzac i jak pisalem wczesniej sila nawiewu spadla. Kolejna rzecza jaka zauwazylem to na takim "dogrzewaniu sie" silnika pochlania dosc duze ilosci paliwa. Sumujac te wszsytkie obiawy jestem zielony.. :/ Nie jestem jakims mozgiem w dziedzinie mechaniki samochodowej ale to przerasta mnie i to bardzo.