Blokowanie zaczęło się dziac nagle, nikt przy hamulcach wczesniej nie grzebał. Wody w serwie nie ma gdyż 3 tygodnie temu wymieniałem silniczek od wycieraczek i demontowałem podszybie, wody nie ma i raczej nigdy nie było wszystko wyglądało ładnie, bez korozji. Ale to co się stało przed chwilą to już mistrzostwo świata. Pojechałem na stację paliw żeby zatankowac i postanowiłem nie używac hamulca nożnego żeby mi się tylne koła nie zablokowały. Kilka razy zahamowałem ręcznym. Po którymś razie zaciągam ręczny, słyszę działanie pompy abs ( przynajmniej tak mi się wydaje bo słychac było charakterystyczny zgrzyt jaki wydaje pompa przy dociskaniu pedału hamulca) i czuję że koła mi zblokowało. Czyli zablokowało koła tylne bez używania hamulca nożnego, nie można było dalej jechac. Po godzinie odpuściło. Postanowiłem powtórzyc hamowanie hamulcem ręcznym i ponownie zablokowałem koła. Tym razem nie czekałem godziny zeby odpuściły, postanowiłem trochę poeksperymentowac. Odkręciłem zaworek od odpowietrzania w tylnym kole od strony kierowcy-pociekł płyn hamulcowy i koła się odblokowały w jednym momencie. Dodam że nie pali mi się żadna kontrolka od abs, i auto było podpinane pod kompa 3 tygodnie temu w bosch service w Białymstoku. Błędów związanych z abs nie było jedynie były dotyczące poduszki powietrznej bo się kontrolka pali. To podpięcie pod kompa było już po tym jak się koła zblokowały. No i teraz pytanie co to może byc? Chyba coś z abs em ale co???