z samym carfaxem to jest tak ze znajduja sie w nim noty o wypadkach z agencji ubezpieczeniowych, od dealerow albo z raportow policyjnych. inna sprawa jezeli sprawca dogada sie na miejscu z poszkodowanym i rozlicza sie w cashu (bo np trafi na mexykanina ktory jest nielegalnie, spowodowal wypadek malowartosciowym samochodem ktory dodatkowo nie jest ubezpieczony, bo nawet nie warto go ubezpieczac jak kosztowal kilkaset $$$, albo po prostu jechal pod wplywem alkoholu (tak tak w usa wiekszosc jezdzi po kilku piwach i zauwazylem ze jest na to spoleczne przyzwolenie bo nie ma wyrywkowych kontroli policyjnych jak w polsce tylko jesli np przejedzie sie ena czerwonym albo bedzie sie miec wypadek to mozna wpasc. zauwazylem ze w piatki i soboty noca na autostradzie wszyscy jezdza przepisowe 55mph i nikt nie wyprzedza co jest normalne w inne dni. :mrgreen: w stanach za jazde bez ubezpieczenia idzie sie do sadu na rozprawe i placi mandat w wysokosci 500$ (jesli pierwszy raz). pomyslowi ludzie jezdza wiec bez ubezpieczenia a jak zatrzyma ich policja to po prostu mowia oficerowi ze mam tylko zapomnialem papierka nie mam przy sobie i on pisze wniosek do sadu i wyznacza termin stawienia sie w sadzie. po prostu przynosi sie na rozprawe dowod ubezpieczenia pokazuje sedziemu ze ma i sedzia uniewinnia. to samo za jazde bez prawka. znam wielu Polakow ktorzy tak robia niestety. a wracajac do carfaxu to po prostu za gotowke otrzymana od sprawcy wypadku naprawiasz u znajomego (tak robi wiekszosc dealerow) a i sami dealerzy maja sposoby aby to title wyczyscic np z salvage nie wiem jak oni to robia ale mam znajomych ktorzy handluja autami kupuja je na aukcjach policyjnych i mowia ze to jest do zrobienia kwestia odpowiednich wejsc. wiec taki carfax moze byc zrodlem posrednim ale nie wszyskto w nim sie musi znalezc. choc kupujac samochod to obowiazek samo przez sie aby go sprawdzic w DMV.