witam. Od zakupu e36 mam wieczny problem z odpaleniem zimnego silnika- kicha w dolot i nie chce wejść na obroty przez pierwsze kilka sekund po odpaleniu i troszkę się muli. Komputer pokazał błąd przepływomierza i jednej sondy lambda- zmieniłem na używki( od kumpla 100% sprawne) nadal to samo. Zmieniłem czujnik temperatury silnika,separator oleju -nadal nie pomogło.Odłączyłem czujnik położenia wału-auto bardzo ciężko ale odpaliło(czyli czujnik położenia wałka rozrządu powinien być ok) w ten sam sposób sprawdziłem czujnik położenia wału,cały układ dolotowy wygląda na szczelny i zbaraniałem-komputer nie pokazuje błędów a auto nadal odpala jak stary zdezelowany polonez. Auto nie faluje na obrotach, nie ma problemu z odpaleniem ciepłego silnika,nie ma "dziur" w obrotach itp. Podpowie ktoś gdzie szukać przyczyny?