jestem właśnie po rozmowie tel i tłumaczą mi, że nikt niczego nie ukrywa, ale taka jest polityka producenta. Wcześniej certyfikaty były dostępne na wszystkich stronach dystrybutorów, ale od czasu jak w całej Europie zaczęły pojawiać się przypadki wypadków na chińskich i tureckich podróbkach, do tego posiadających certyfikaty tuv dla etabeta firma zmieniła politykę, ponieważ ludzie którzy myśleli, że jeżdżą na oryginalnych felgach za które też płacili jak za oryginalne nie dostawali odszkodowań z AC. (podobno w Niemczech mogą nie wypłacić za koła bez ABE) Nie wiem dlaczego inne firmy tak chętnie to publikują bo widać, że bardzo łatwo tutaj o nadużycie, a cały proceder stwarza zagrożenie dla nas kierowców. Jak dla mnie taki zabieg ma sens i może inne firmy tez powinny trochę utrudnić życie ludziom handlującym podróbkami utrudniając taką formę prób 'legalizacji' tychże podróbek na rynku właśnie w taki sposób? Co do łańcuchów to niby można je montować na tych felgach, ale skoro nie mieszkamy w górach, a auto używane jest tylko w mieście więc jest mi to raczej obojętne. Cena katalogowa dość wysoka, ale zrobili mi zimową promocję i wyszło całkiem rozsądnie, co do wagi i jakości to się okaże, ale skoro marka utrzymuje się na rynku od lat 70tych to chyba wiedzą jak robić felgi, a marka miała prawo dorobić się odpowiedniej ceny za swoje produkty? Podobnie jest w każdej branży więc czego wymagać w tym przypadku?