moge odgrzac temat? mam maly problem z samochodem, wczoraj, gdy wracalem z pracy zauwazylem, ze mam kontrolke temperatury na czerwonym polu, nie zauwazylem tego nigdy wczesniej. Gdy dojechalem do domu, odkrecilem korek od zbiornika wyrownawczego, trysnela z niego goraca ciecz, w konsystencji przypominajaca wode, nie zauwazylem zadnych sladow oleju. Sprawdzilem tez olej na bagnecie i pod korkiem wlewu- wygladalo na czysty olej, zadnego osadu, zadnych przebarwien. jak wszystko przestyglo, okazalo sie, ze jest bardzo malo plynu chlodzacego w zbiorniku-troche tylko na samym dnie. nie wiem, czy to po tym jak mi buchnelo spod korka, nie sprawdzalem poziomu plynu juz od jakiegos czasu :( uzupelnilem plyn,gdy samochod przestygl oczywiscie, zakrecilem korek. Odpalilem silnik i po kilkunastu minutach wskazowka znow mi skoczyla na 3/4. sprawdzalem w trakcie pracy silnika i nic mi chyba nie cieklo, wentylator dzialal, rura idaca od silnika po prawej stronie jesli stac przodem do samochodu byla goraca, chlodnica ciepla, a ta rura po lewj stronie mniej wiecej jak chlodnica, ciepla, nie tak goraca, jak ta poprzednia. I teraz tak :) czy ktos moze mi doradzic gdzie i jak szukac przyczyny takiego skoku temperatury? chcialbym sprobowac naprawic to sam, o ile to mozliwe, taka sytuacja finansowa chwilowo, ze woilalbym darowac sobie mechanika. Dodam o ile to potrzebne, ze samochod to e36, silnik 1.6, rocznik 1998. jesli cokolwiek jeszcze potrzebne, to dodam informacje :) mial ktos podobny problem moze i poradzil sobie z nim?