Witam ponownie. Dwa dni temu zauważyłem falowanie na wolnych obrotach na gazie (zawsze odpalam auto na benzynie i przerzucam na gaz dopiero wtedy gdy wskazówka temperatury znajduje sie w pionie). W środe (po raz pierwszy) po przerzuceniu na gaz obroty (na biegu jałowym, na skrzyżowaniu bez wciskania pedału przyspieszenia) zaczeły falować, przerzuciłem na benzyne i jest ok, spowrotem na gaz, tez ok, po kilku kilometrach i postoju na skrzyżowaniu znowy falują. Przerzucam na benzyne wszystko ok, na gaz znowu faluja (spadaja do 500 czasem nawet nizej i podchodza pod 900 i tak w tych granicach sie kiwaja ale nigy nie zgasł). Nie dzieje sie tak cały czas, tylko (z niewiadomych mi przyczyn) czasami (cos koło 3 razy na 50 km jeśli to ma jakiś znaczenie). Dodam, że zawsze tankuje na tej samej stacji (Lotos) i wczesniej nie miałem takich problemów. Na beznynie zawsze jest tak jak powinno byc (900), z przyspieszeniem tez jest ok. Instalacja gazowa zwykła jakas (napewno nie sekwencja). Wiem, że przyczyny powinienem szukac w instalacji gazowej ale nie wiem od czego zacząć? Czy ktoś może doradzić co to może być? Jeśli trzeba podam wiecej informacji bo nie zamierzam wyrzucać kasy w błoto. PS; Odradzam zwykłą instalacje gazową do tych silników. Pozdrawiam.