Witam, Zaczęło się od tego że mechanik wymienił wkład pompy w baku bo nie przelewała paliwa. Od razu po wymianie zaczęły falować obroty. Po sprawdzeniu okazało się, że wtryski leją na przelew więc zostały zregenerowane(komplet). Nic to nie dało, wskakiwał błąd 4704 ciśnienie wtrysku wstępnego - kontrola utrzymywane cisnienie robocze, więc wymieniony został regulator ciśnienia na pompie na boscha oraz pompa progowa która została oddana na reklamację(zmieniana około rok temu) teraz jest nowa magnetimareli. Przed zmianą pompy progowej na nową samochód wolno nabijał ciśnienie wstępne(ok 20s.) i długo kręcił, czasami miał problem z odpaleniem. Po zmianie pompy na magneti, ciśnienie nabija do 425kPA (4Bar) w około 10 sekund. Samochód nie ma już problemów z paleniem jak wcześniej, ale pompa chodzi głośno, a żeby nabić ciśnienie do 4,25 bara potrzeba około 10 sekund. Tak jakby paliwo uciekało gdzieś z powrotem do baku i nie można było wytworzyć odpowiedniego ciśnienia (Auto pali już normalnie). Zresztą słychać jak coś się przelewa "bulgocze" w zbiorniku (kiedyś nic takiego nie było słychać). Próbowałem zaciskać zawór zwrotny ciśnienia ale nic to nie daje. Międzyczasie pojawił się też błąd 4496 kontrola ciśnienia w magistrali nieszczelność, ale nie powrócił po skasowaniu. Sprawdzałem dla porównania jak szybko nabija ciśnieni wstępne u kolegi w takim samym silniku i trwa to około 2-3 sekundy do 4,25bara. Teraz auto normalnie pali, ale potrafi wyrzucić błąd 4704 jeśli przekroczę 4tyś obrotów i traci moc. Czy ktoś miał podobny przypadek? Czy może być problem z zaworem tzw. podgrzewajacym, który jest za zaworem zwrotnym? myślę jeszcze nad wymianą regulatora ciśnienia na listwie CR. Na razie odpinałem wtyczkę i wtedy samochód nie ma mocy. Zastanawiam się jeszcze czy wszystko jest w porządku w zbiorniku? Jeśli ktoś ma jakiś pomysł to proszę o radę :)