na wstępie napiszę iż oszukałem na się wyszukiwarce ale podobnego tematu nie znalazłem. moja bunia to 325tds, grudzien '94 Otóz... bunia ładzie jeździła i paliła jak było + 10 i więcej. na ciepłym nawet sekundy nie czekałem, na zimnym też. jedyne objawy to szarpanie i bujanie czyli nastawnik. Teraz przy 0 czy -5 ni cholery nie chce. Nie wiem czy jest to wina temperatury czy po prostu zbieg wydarzeń. Awięc .... z dnia na dzien przychodze do samochodu i buuuuuu.... akumulator padł. Wiec go wyciągnąłem na noc i zaczalem ładować. po 14 godzinach stwierdziłem że jest za ciepły, wiec się grzeje, więc jest zwarcie, więc jest zasiarczony, więc można kupić nowwy :(. Noi kupiłem, po tygodniu ( tydzień elektoryka była odłączona od aku) Założyłem, podpiąłem odpaliłem i ....chodził. Ładnie chodził, bez bujania i szarpania. Chodził 10 minut i zgasł; zgasł i do dnia dzisiejszego nie odpalił. 2 razy odało mi się go odpalić ale tylko na 4-5 sekund i zgasł. filtr paliwa jest w 1/4 zapełniony, wężyk od filtra do pompy pusty:(. Drożność od baku do filtra paliwa sprawdziłęm(szczelny, drożny). Filtr paliwa zmieniony na nowy. i juz nic nie wiem. Pompka w baku sprawna zmieniona na nową. Jakieś pomysły? pomocy !!! cała pompa wtryskowa się s...... ? słyszałęm o jakimś elektrozaworze na pompie, czy to może mieć coś wspólnego z tym? _______ Poprawiłem tytuł. Zapoznaj się z formatem tytułowania wątków dla tego działu! Następnym razem będzie ostrzeżenie. mattiss