Witajcie. Mam taki problem. Kupiłem autko. Bez włączonego silnika radio grało z 3h i akumulator siadł. Naładowałem i chodził jak trzeba. Auto stało na mrozie ale odpalało za strzałem. Istnieje taki problem. Po odpaleniu i poczekaniu np. 5min żeby np. szyby odmarzły auto zaczyna gasnąć i swieci się kontrolka akumulatora wiec odpalam jeszcze raz i juz odrazu gasnie. Daje gaz i jade i jest ok. Zatrzymam się, silnik chodzi, moment i gasnie i kontrolka sie zapala.Skoro kontrolka świeci to brak ładowania kumpel mówił, że może coś ze szczotkami albo regulatorem napięcia albo podładuje akumulator bo może słaby jest a nie mam jak miernikiem go sprawdzić. Nie znam się na tym więc proszę o pomoc. Z góry dzięki ;) a i jeszcze jedna sprawa, ponieważ po odpaleniu pali mi bezpiecznik, który odpowiada za tarcze zegara, tylne lampy i tablice rejestracyjną. Lecz lewa lampa działa. Gdzieś musi być przebicie wg mnie. Wiec szukałem. Koło butli z gazem na kable patrzyłem i też nic. Bezpiecznik pali się również od centralnego od jakiegoś czasu. Nie wiem co robić. Może macie jakiś schemat elektryki albo coś. Bede wdzieczny za kazdą pomoc :)