Locha

Witam serdecznie. Na początku chciałbym się przywitać gdyż jestem nowy na tym forum. Wiem, że były już podobne tematy jednak postanowiłem napisać nowy. Mój problem polega na tym, że ok 2 tyg temu wsiadłem do auta, uruchomiłem silnik i pach zapaliła siękontrolka abs-u i za chwile tryb awaryjny skrzyni. Zdziwiłem się bardzo bo bemka jeszcze nigdy mnie nie zawiodła nawet przy -30 stopniach. Zgasiłem motor, odpaliłem raz jeszcze i wszystko było ok. Po przejechaniu kiluset metrów zapalił się ABS. Pomyślałem, że może coś przymarzło jednak po nocy w garażu dalej to samo. Pojechałem na komputer gdzie stwierdzono błędy czujnika prawego tył i prawego przód. Wyjąłem przedni czujnik,wyczyściłem, czujnika z tyłu nie dałem rady wyjąć. Pojechałem do drugiego fachowca - stwierdził, że był błąd przedniego czujnika ale juz nie ma za to został tył prawy. kupiłem czujnik Firmy ATE dobierając go po numerze fabrycznym części. wymieniłem czujnik no i jadę na przejażdzkę. Hmm kontrolka zgasła po przekręceniu stacyjki(test), wyjeżdzam na ulicę bach ponownie zapaliła się kontrolka ABS-u z tym, że teraz nie działa mi tez prędkościomierz, wskaźnik zuzycia paliwa i km. Co jest do cholery?? czujnik nie dobry?? nie taki?? wcześniej działał obrotek itd tylko ABS nie działał no i czasem ( nie zawsze) skrzynia wchodziła w tryb awaryjny. Poradźcie co robić? Jutro jadę na kompa ale czy to nie strata pieniędzy?? każde podłączenie to 50zł a to już 4 raz będziwe w przeciągu tygodnia .. pozdrawiam Dziś byłem na komputerze i teraz mam błąd czujnika tylnego lewego.. normalnie dziwne.Jeden wymieniłem to teraz drugi umarł?? Myślicie, że to moze być sterownik? Bo elektryk powiedział ,że akurat te sterowniki który posiadam sie nie psują .