Początek końca był taki przy odpaleniu bmw e36 2.0i 24v miała nierówne obroty tak jak przy odłączeniu akumulatora i ponownym podłączeniu po około minucie pracy obroty dochodziły do siebie. Jeździłem tak ponad 2 miesiące aż pewnego wieczorku ostro przecinałem i zaczeła tracić siłę zaczełą trochę strzelać aż po 20km było już tak że ze skrzyżowania ledwo ruszyłem z 1 biegu, dojechałem do domu zgasiłem i już później nie odpaliłem. Na drógi dzień próbowałem ją odpalić po kilku próbach autko zaskoczyło. Auto na wolnych obrotach pracuje trochę nierówno, gdy próbuje ją wkręcić zaczyna strzelać i się dusi nie chcę przekroczyć 5000 obrotów na minutę. Próbowałem ją jeździeć ale auto nie ma siły i cięzko ruszyć z miejsca. Pompka paliwa jest nowa a świece są w pożądku, mam odłącząną sądę w tłumiku czy to może mieć coś wspólnego z awarią. Miałem identyczną awarię 3 lata temu ale mechanik nie zdradził mi sekretu. Proszę o pomoc. :(