Skocz do zawartości

jaro85

Zarejestrowani
  • Postów

    23
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez jaro85

  1. jaro85

    DRGANIA NADWOZIA

    Witam panowie panowie i powiem coś co kolega napisał nie tak dawno czyli ze coś z tymi podporami myle coś nie tak chyba.byłem dziś u jednego sprzedawcy i powiedział ze ma sporo reklamacji,tak jak napisaliscie wcześniej ta guma w podporze jest dużo twardsza niż w oryginalnej do tego w te myle kładą jakieś badziewne łożysko co powoduje ze po rozgrzaniu stawia większe opory co w trakcie przenoszenia większego momentu obrotowego powoduje większe przenoszenie drgań.chyba poszukam nowej podpory i zaryzykuje wymianę bo co innego kabinowac,,,dy-fer mam tez prze-tyrany,luz jakieś 2cm jak szarpie na ręcznym hamulcu w obie strony,krzyżaki mam ok wiec to nie to a co do dyfra to mam lekkie stuknięcia rano jak startuje i tak mam od 5lat wiec to nie to na pewno.stawiam na lipne podpory ale jak wykombinujecie coś jeszcze to chętnie skorzystam z innych doświadczeń.
  2. Nie wiem dokładnie i nie chce cie wprowadzać w błąd ale ja nie tak dawno wymieniałem oba wahacze,stan tragiczny i amory miały po 50% ale miały przebieg 170000km,bez ściemy,u mnie spoko drogi i kultura po dziurach w moim przypadku lecz dodam tez ze katowane do zera wiec aż się wylały.. wiec pewnie ma to jakieś znaczenie ale chyba nie tak wielkie,teraz założyłem nowe,jakieś 5miechów temu i jest po 88% na każdym.także nie wiem czy po prostu nie masz wadliwego amora,,,takie rzeczy się zdążają ,nawet z nowymi.Gdyby wywalony wahacz był tego przyczyna to ja w ciągu ostatnich 5 lat powinienem zmieniać amory co roku a tak nie jest.Wymontuj jak masz możliwość i sprawdź ręcznie ,,,jak lipa to reklamuj a jak nie ma gwarancji to rozglądaj się za nowymi,,polecam blis....b4,,,ja nie narzekam.
  3. jaro85

    DRGANIA NADWOZIA

    Witam serdecznie na forum i może przejdę od razu do tematu.A wiec sprawa wygląda tak,moje autko to e46 320d z 1998r,.Jakis czas temu wymieniłem podpory wału ,,,obie myle,2 poduchy skrzyni lemi,i 2 silnika lemi....podpory były oberwane i jedna poducha tez,,problem jest taki ze przed wymianą był niewielki stuk,taki głuchy pod autem a teraz ja przyspieszam to na 2 biegu od 2000 do 3000 sa niesamowite drgania na budzie,na 3 biegu od 1800 do 2200 na 4 od 1500 do 2000,...dziwna sprawa,,dźwięk jak by buczało coś za skrzynia.Druga sprawa to to ze jak zimny to jest ok a jak złapie już temperaturę to dopiero te cyrki.podejrzewałem sprzęgło i 2mase ale wymienione również jak właściwie już 99%auta,,,tylko buda została reszta jak ze sklepu.Podejrzewałem tylnia podporę bo podobno myle za twarda i takie tam,inni ze może łożysko w niej lipa i po rozgrzaniu takie efekty.Jeżeli ktoś miał podobny przypadek proszę o wyrażenie opinii na ten temat.
  4. jaro85

    brak tylniego stabilizatora

    Oki,,,dzięki wielkie...teraz muszę zakupić i zamontować.
  5. taka mała rada,,,jak masz duzo flo to kup se 320d 136ps albo 150ps,,,będziesz wydawał na bieżąco chyba ze znajdziesz od dziadka i przebieg będzie mniej niż 100000tys.co jest nierealne a jak tak jest to pewnie cofnięte...z bmw to tylko benzyna,,,nie jest idealna ale na pewno tańsza w eksploatacji a jak nie wierzysz to poczytaj tu na forum jakie maja ludzie problemy,,,ja sam oczywiście uczyłem się na swoich błędach i mam już za sobą wszystkie prawie usterki jakie tu znajdziesz,,,od głupich parujących reflektorów po wymianę,turba,pompy vp44,wtrysków,bloku silnika bo pękł wał,zawieszenia,,pękającej podłogi itp...dużo by wymieniać,,,wpakowane już ponad 10000zł.wiec dobrze to przemyśl.
  6. jaro85

    brak tylniego stabilizatora

    witam serdecznie...mam pytanie panowie co do mojej buni i jeżeli ktoś jest w stanie mi odpowiedzieć będę bardzo wdzięczny...a wiec mam 320d 136ps,,,poprzednio pisałem o kłopotach z silnikiem ale to mam już za sobą,,,temat niebieski dym z silnika,,,zakończyło się regeneracja pompy,wtrysków,turba a następnie wymiana silnika bo pękł wał miedzy 3 a4 korbem ale do rzeczy.Teraz walczę z zawieszeniem...wymieniłem amory tył bliste..wahacze przód,,tuleje przednie,,,amory.łączniki i tu jest pytanie,,,DLACZEGO Z PRZODU JEST STABILIZATOR TAK JAK TO JEST ZAWSZE A Z TYŁU NIE MA GO WCALE :?: :shock: >>>widać ze jest możliwość jego montażu ale w ogóle nie ma tam śladu ze kiedykolwiek tam był...auto mam 4lata i dopiero teraz zwróciłem na to uwagę,,,lecz nie odczułem żeby jakoś było mało stabilne na zakrętach,,,jedyne co mnie wkurza a nie potrafię wyeliminować to głuchy stuk przy ruszaniu a;le to inny problem,,,9jest ok.podpory wału nowe,zawieszenie tez,a podłoga pospawana już dawno temu i nie pękła jeszcze wiec to nie to, ale nie odbiegając od tematu czy ktoś ma tak podobnie jak w tym przypadku...dzięki za szybkie info,,pozdrawiam
  7. Przepraszam ze wpisze parę zdań ale powiem ci krotko.Jak BMW to tylko 3.0d :cool2: .Osobiście mam e46 136ps z 1998r. i miałem już problem chyba ze wszystkim co przeczytasz na forum,to jest/regeneracja pompy 2800zł,regeneracja torba 800zł,częściowa oczywiście,regeneracja wtrysków,1300zł,a na koniec pękł wal i nowy silnik z allegro 3500zł.Razem plus mechanik i kilka wydatków dodatkowych jakieś 10000zł :mad2: .Podsumowując.Auto niewiarygodnie awaryjne chyba ze kupisz od dziadka co odpalał na Wielkanoc tylko.Ja miałem przebieg koło 300000tys.jak pękł.Mam kilku kolegów którym tez walnął wał.To nie pojedyncze przypadki.Ale co jak co jazda tymi autkami nie pozwala zmienić na inne.Zarażają i ciężko się z ta marka rozstać.Jak już to mam znajomych co maja 3.0d 3.0i,według mnie auta nie do zarznięcia i możne mniej ekonomiczne ale zaoszczędzisz na awariach. :D
  8. Auto wczoraj w środku nocy zaprowadziłem do mechanika.Dobrze ze chociaż laweta mnie nie skasowała aż tak bardzo.Wał nadal nie drgnie.Gość powiedział ze miał ju taki przypadek ale bez rozbiórki nic niewiadomo.nie pocieszył mnie ale powiedział ze w niektórych 320d pękają wały korbowe :shock: i się wszystko blokuje.nie mam pojęcia ale mam nadzieje ze nie będzie tak źle.jak go wybebeszy to będzie jasne..ps.autko w sumie ma 280000przebiegu wiec w sumie mogło się stać wszystko. :cry2: :cry2:
  9. witam i przepraszam moje ociąganie w prowadzeniu tematu.na jutro miałem omówiona wizytę na kompa lecz niestety już nie pojadę bo cała kosztowna zabawa z bmw się skończyła.wczoraj rano pękł mi pasek od alternatora,pompy wody itp.ten długi.niby nic strasznego.pojechałem dziś i kupiłem nowy.oczywiście zęby sprawdzić co i jak przejechałem się i nagle....przy 60km,h auto zgasło.bez huku,bez szmeru dosłownie nic.Rozebrałem cały przód czyli plastiki i wyciągnąłem wiatrak.cała zalana olejem,poziom spadł do minimum.wyciek z pod głównego koła na wale.zdoiłem kolo a tam nie ma nawet żadnego o ringu czy symeringu.znikl.ale sam brak simeringu to kit tam lecz wał staną jak wryty.nie dygnie nawet milimetr.ani na biegu ani wcześniej jak próbowałem kluczem przed zdjęciem tego koła.jutro laweta i do mechanika.powiedział gość ze możne olej tak szybko wystrzelił ze wał staną na panewkach abo niewiadomo co.symeringu nie było wiec wciągało go do środka.niewidem czy ten simering jest całkiem plastikowy czy częściowo metalowy.możne kurna wpadł na ten łańcuch i wszystko się zblokowało.za kołem jak je zdjąłem były resztki starego paska który się nakręcił jak pękł.Ogólnie mam już dosyć.Wydałem 6000zł na podzespoły a teraz niewiadoma wielka czy szlak nie trafił całego silnika.powiem ze auto nie było nagrzane i nie ciągałem jej nawet.zgasła jadąc powoli i mam pytanie czy przy stanie oleju na minimum mogła się już przypiec.to wygląda jak by ktoś wsadził rurę w rozrząd albo coś bo nie spotkałem się jeszcze z takim przypadkiem.Trochę pluje sobie w twarz bo ten cholerny uszczelniacz już się pocił wcześniej a ja to zignorowałem bo nie ubywało oleju.no i czemu się zblokował...czy taki mały plastik mógłby narobić takiego bigosu bo ja nie wiem jak to wytłumaczyć.
  10. Oki.dzięki za wskazówki.w poniedziałek wstawiam znów do mechanika z tym wyciekiem z pod wtrysków a potem na kompa.
  11. sprawdzany na kompie.działa poprawnie.jest to oryginalny z 2003 roku ale to nie ja go wymieniałem lecz 1własciciel na zachodzie.ale jest ok.sprawdzany wielokrotnie.
  12. tak wymienione.gniazda doprowadzone do porządku.
  13. Oki .sprawdzę,dzięki za podpowiedz.
  14. Zapomniałem dodać ze silnikiem jak dodaje gazu to nieco telepie i wskazówka tez wtedy drży ale obroty nie falują na wolnych..odpalanie bez zarzutu.
  15. Temat ciągnę bardzo długo ale powodem tego jest moja rzadka obecność w kraju.Teraz jestem i opowiem w skrócie.Auto bainit lodź uznało gwarancje i pompa naprawiona ale za to cała reszta się sypie .TOTALNA MASAKRA.Zainwestowałem jakieś 7.000 zł i teraz żałuje ze nie sprzedałem.Wymienione filtry,elektro zawory,przewody podciśnieniowe,regeneracja turbo,pompy vp44 i wtrysków.O czyszczeniu całej reszty i innych elementach nie wspomnę.EFEKT taki ze turbo dziura jest nadal od 2000 do 3000.Moc nie robi szału a do tego kopci na niebiesko jak by był ju to koniec.Tyle ze nadal nie ubywa jako tako oleju.stan w normie.Na dodatek dziś zauważyłem wyciek oleju z pod 2 pierwszych wtrysków i znów silnik do mycia bo zasmarkany niesamowicie.a kurde przy regeneracji wtrysków zmieni iłem uszczelkę pod klawiatura.mechanik powiedział ze uszczelka jeszcze raz do wymiany n o i penie poszły szpilki od wtrysków albo pokrywa do wymiany,a to następne nie małe koszty.No i skąd ta turbo dziura bo ona mnie meczy.Wszystkie posty dotyczą elektro zaworków,wężyków,egr ,turbo i nieszczelności.A jak ja już to wszystko wymieniłem to co może być przyczyna.????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????? z góry dzięki i POZDRAWIAM.
  16. Witam i przepraszam za długa nieobecność.Wiec kontynuując temat,sprawa wygląda tak.Auto odebrane.Niestety lipa.Jest gorzej niż było.Turbo po regeneracji,pompa po pełnej i wtryski,, bo po założeniu pompy zaczęły lać.Niestety pompa po sprawdzeniu zacina się,a przynajmniej wyskakuje taki błąd.Auto odpala idealnie lecz nadal kopci na niebiesko choć nie zawsze.Kopa ma niesamowitego aż do pewnego czasu.Przy niższych obrotach(od 1700 do 2000) nagle obroty stają jak wryte.Wskazówka od spalania rośnie do 10l a ja nie mogę przyspieszyć.Brak reakcji na pedał gazu.Po paru sekundach a czasem nawet minutach moc wraca i jest ok lecz cały czas drży wskazówka od obrotomierza kiedy przyśpieszam.Dodam ze wymienione zostały także filtry,olej,zaworki,czyszczenie kolektora przy okazji,przewody przelewowe,podciśnieniowe i wiele innych drobnostek.Cała impreza wyniosła około 5.500zł i z mojej strony pełne niezadowolenie.Warsztat od pompy powiedział ze może się ułoży ale przejechałem już 800km i jest coraz gorzej.Jak dzwoniłem to powiedzieli ze mogę z nią wrócić ale jeśli została nie poprawnie zamontowana to po gwarancji.PANOWIE powiedzcie czy jest jakaś typowa procedura montażu tej pompy.Czy można ją uszkodzić w czasie montażu.Według mnie schrzanili robotę a teraz się wykręcają bo jak teraz padła to kto to pokryje.Za samą pompę skasowali mnie 2800zł i twierdzą ze niby opuściła stół sprawna.Gwarancja niby 12miesięcy a ja coś czuje ze bez adwokata się nie obędzie bo ciągle przewijają ze pewnie zły montaż albo brudne filtry albo znów zła stacja czy zapowietrzenie.Omulnie ręce opadają.
  17. Witam po długiej przerwie i przepraszam.Jeżdżę dużymi i trochę nie było mnie w kraju.Ale kontynuując temat powiem ze byłem na kąpie i wyszło szydło z worka.To nie wina świec,ani sterownika ani paliwa,,no paliwa akurat to tak nie do końca.Niestety ale pompa się rozsypała a do tego padło turbo,a przynajmniej jest na wykończeniu.Biedy dotyczyły głównie pompy.Mechanik stwierdził ze się zacina i to jest przyczyna porannego kopcenia.Do tego bonia całkiem opadła z sił.moc jak w 126p,,zero przyspieszenia a turbo dziura od zera do 3500obr.Prawdopodobnie geometria,,łopatki,,zapieczone i nie chodzą a do tego wyje jak by miało się coś urwać.Naprawa to koszt jakieś 2000pompa i turbo 1500zł.Firma to AUTO Bant it w łodzi.Dają rok gwarancji i nie kładą chińszczyzny.To jak to wszystko będzie chodziło to napisze po złożeniu.Za tydzień zaprowadzam auto a za dwa odbieram.W tym czasie tez mnie nie będzie w kraju wiec mam nadzieje ze zrobią to uczciwie.
  18. oki.dzięki za podpowiedzi i rady.Pojade na kąpa i się zobaczy.
  19. Witam ponownie po weekendzie.Dziś rano poszedłem odpalić swoją bunie i niestety sytuacja się powtarza z tym że trwa to dużo krócej czyli autko ma humory w niskich temperaturach.Korek od oleju i olej czysty.Żadnej oznaki dostającego się tam płynu.Niestety jednak zauważyłem iż płynu też ubywa ale tylko jak jest zalana po korek.Jak jest połowa zbiorniczka to jest ok.To akurat pewnie jakiś mały przeciek ale to nie stanowi raczej problemu.Zastanawiałem się również czy jak padnie jakaś świeczka to czy będą takie objawy.Nie mam pojęcia,tym bardziej że świeczki zmieniałem tamtej zimy na nowe firmy NGK.Myślicie że mogła któraś paść po jednym roku? Co do filtra to jest ok,w końcu nowy jak cała reszta.Kiedyś miała podobne objawy ale to była zasyfiona odma.Teraz jest nowa więc obawiam się że może być coś gorszego.Może ktoś ma jeszcze jakieś pomysły.Z góry dziękuje!!!
  20. Witam serdecznie wszystkich użytkowników BMW.Uwarzenie śledzę forum lecz nie mogę znaleźć odpowiedzi co może dolegać mojej buni. Mianowicie sprawa wygląda tak.Mój silnik to M47 a autko jest z 98r.Popularne 320d 136ps.Otóż problem wygląda tak.Mamy jakieś minus 10.Odpalam i jest ok poza małym zawahaniem lecz z tłumika wydobywa się niebieski dym.Dużo dymu... ,.Silnik jako tako pracuje równo i ma jakieś 1000obr.Lecz gdy chcę dodać gazu to nie chce wejść na obroty,maks 1800 a do tego dymu tyle ze z lokomotywy mniej się wydobywa.Tak popracuje z 2,3 minuty i jak w końcu uda się dodać gazu to wyrzuci jeszcze kłębe dymu i jest ok.Auto wchodzi już potem na obr.bez problemu i pracuje poprawnie.Tego problemu na ciepłym już nie ma.Dodam iż wymieniłem olej,filtry,zaworki turbo,odmę i wężyki podciśnienia.Katy wywaliłem i kończą mi się opcje.Nie mam pojęcia co się dzieje.Auto może i ma problemy z osiągnięciem temp.ale to nie ma nic do tego a co najwyżej termostaty które wymieniałem poprzedniej zimy i które znów padły choć zakupiłem je w aso.Moc ok i gdy przyspieszam żadnego dymku choćbym nie wiem jak ostro pomykał.Gdyby ktoś miał kiedyś podobny problem w swojej buni proszę o rade i pomoc.POZDRAWIAM
  21. jaro85

    320d Jak sprawdzić turbinę

    witam.ja mam troche inne pytanie.ostatnio miałem problemy z ogrzewaniem ale po wymianie termostatów jest juz git.Sledząc ten temat mam małe pytanko.Mója bmka to e46 320d 136ps.Otóż sprawa wygląda tak.Auto jest zimne.Odpalam i jest całkiem dynamiczne.Turbo ciągnie gdzies od 2000 i jes ok.Jednak po chwili jak już złapie max tem.to przed 2000tys.łapie zamuła potem ma gdzieś 2200 i ciagnie.Następnie przy 2600 ok.łapie znowu muła ale już 2800 jest ok i juz nie ma przerw.Jesli chodzi o odczucie to poprostu jak by przerwa w dostawie ale co jak co przyspiesza z tym mały wyjątkiem przy 2600 obr/min kiedy to akurat zaczyna się zabawa.Ostatnio taką zamułe złapała przy wyprzedzaniu i gdybym nie wcisną na max to by mnie sprzątło nowiutkie volwo.Czy ktos może wie co jest tego przyczyną?ps.auto nie kopci i nie spala oleju więc nie mam pojęcia co to może byc.proszę o pomoc...i dziękuje z góry.pozdrawiam.
  22. witam serdecznie posiadaczy bmw.otoz nie jestem zbyt w stanie pomóc bo sam mam dopiero od roku bm-ke i sam ciagle sie ucze.niedawno pisałem z takim problemem jak niedogrzewanie się silnika podczas jazdy.niestety problem nadal jest.wymieniłem termostat gówny oraz egr jak mi poradzono i za dużo sie nie polepszyło.Fakt iż temp.już mi nie spada ale jej uzyskiwanie jest nadal długie.Termostat egr i główny jest orginalny a układ jako tako nie ma powietrza.osiagnięcie temp.jest tylko osiągalne podczas jazdy i to nie delikatnej zaś na postoju to ostatnio chodziła godzine i wskazywała tylko 40stopni.Temperature przy minusie na zewnątrz -10 osiąga po 15km.Kiedy osignie juz te 90 to trzyma i nie spada lecz gdy zostawie ja na jakies pół godzinki to spadnie tak do 70.proszę o pomoc.....moja bunia to e46 z 98 roku 2l disel. ps.to autko posiada jeszcze webasto[piec]ale jest nie sprawene choc to podobno nie ma znaczenia co do osiągania temperatury.pozdrawiam,.
  23. Witam Mam podobny problem z moją bmką.Dokładnie sprawa wyglada tak. Auto odpalam przy tem,-10 i zaczyna sie problem z temperatura.auto bardzo ale to bardzo długo sie rozgrzewa.osiągniecie temperatury wogóle jest nie osiągalne a ja zamardzam w srodku.Nawet po przejechaniu 30 km autko nie osiąga tem.a jedynie wskazówka wychyli sie z 2mm za niebieskie pole.Wymieniłem termostat na nowy[orginalny] i odpowietrzałem do bulu.Niestety po wymianie termostatu bez większych zmian.teraz jak jest powyzej zera to pion osiągnie ale to tez trzeba wcisnąc w pedał albo przejachać z 15km.webasto nie działa bo nie potrafie go uruchomic ale nawet jesli jest padniete to co to ma do tak długiego nagrzewania się,Auto obecnie nie pszekracza 40st.chyba ze pokatuje z pół godziny.A nawet jak już troche się nagrzeje to jak wpadne na trase i popędze to po chwili znowu spada w okolicy niebieskiego pola.Moja bmka to e 46 320d 136ps.kwiecień 98r.proszę o pomoc w zdjagnozowaniu tej usterki,pozdrawiam jarek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.