Z jednej strony wiem ze jest dobre paliwo i teoretycznie nie powinno byc nagaru lecz pomimo tego nadal sie to dzieje ale z drugiej jak mysle o braku szarpania na zimnym silniku to wydaje mi sie ze nagar mial by sens bycia.NA zimnym silniku nagar (zakladajac ze jest) szybko sie studzi przylegajac do "zimnego" silnika dlatego nie dochodzi do samozaplonu po wylaczeniu zaplonu,natomiast sytuacja zmienia sie po nagrzaniu silnika- goracy silnik ,goracy nagar-ma prawo dojsc do samozaplonu,tylko czy to napewno nagar? od razu przypomina mi sie sytuacja sprzed 12 lat kiedy to wozilem sie oryginalna CZ 360 cross- felerna wada konstrukcji jednocylindrowego silnika byla olbrzymia kompresja wydmuchujaca uszczelke spod glowicy- wystarczylo zalozyc nieoryginalny zamiennik tejze uszczelki i nawet silnik benzynowy dostawal samozaplonu...ale to oczywiscie ciezko przelozyc na dislowski silnik beemki.