To nie jest "NASZ TOK MYŚLENIA", tylko obowiązująca reguła. Byłem na szkoleniu zdejmującym 6 punktów. Drugą część tego szkolenia (tą policyjną) prowadził komisarz Paweł Piasecki. Jest Zastępcą Naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji. Właśnie od niego pochodzi informacja o tym, że punkty sumują się na dzień popełnienia wykroczenia drogowego, a nie na dzień wpisania ich do bazy punktów. Tak więc odwlekanie sprawy poprzez nieprzyjmowanie mandatu - skutkuje tylko tym, że stracisz czas (otrzymujesz zaproszenie na komendę ruchu drogowego gdzie idziesz i godzisz się na to, żeby sprawa w Sądzie Grodzkim odbyła się bez Twojego uczestnictwa) + tracisz więcej pieniędzy (ponosisz koszty sądowe).