Skocz do zawartości

fixez

Zarejestrowani
  • Postów

    9
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O fixez

  • Urodziny 08.11.1983

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    E34 520i 1990 M50

Osiągnięcia fixez

Debiutant

Debiutant (2/14)

0

Reputacja

  1. Ponowna wymiana komputera pomogła...dodatkowo czujnik położenia wału i auto śmiga...co dziwne przepływka została stara a auto sprawuje sie o niebo lepiej...spalanie spadło i bajka....
  2. Witam ponownie ... po kontakcie z elektrykiem tzn po telefonie OD niego okazało się że niemoże on dojść z autem do ładu...nie pomaga wymiana różnych czujników tzn położenia wału i innych i nie ma on już koncepcji na naprawę tego auta i doradza odstawienie samochodu do innego elektryka :nienie: co raczej jest niemożliwe ze względu na to że nasza przygoda zaczęła się właśnie u niego...pozatym w czasie rozmowy powiedział mi że pompa paliwa sprawna , czujniki, przepływomierz i cewki sprawne a "silnik czy komputer jakby gubił sygnał" doprawdy nie wiem już co zrobić....chyba sprzedam jako uszkodzone bo od wymiany jednego czujnika posypała się cała elektryka silnika....czy ktoś może wiedzieć co to się dzieje?? :duh:
  3. Prawde powiedziawszy niewiem, musiałbym zapytać mojego ELEKTRYKA.... :?: :?: :?:
  4. Prawda jet taka że elektryk od początku obstawiał właśnie ten czujnik, (również miał taką BMW i zjadł na niej zęby) to było pierwsze podejscie do auta i trafne, auto było sprawne i gotowe do jazdy, tylko późniejsze jego działania doprowadziły do klęski.
  5. Zapomniałem napisać .... KATALIZATOR WYCIĘTY - wiejski tuning poprzedniego właściciela...nie znam sie ale to chyba też może mieć jakiś wpływ...prawda :?: :?: To jest moja kolejna BMKa po E36 318, E36 325 TDS, E34 518 i obecnie E34 520 i tego jeszcze niebyło... :(
  6. Więc tak jak pisałem pierwszego dnia kiedy wjechałem do elektryka upierał się on przy czujniku temperatury silnika, wymienił go i auto zaczęło normalnie się zachowywać... na wolnych obrotach pracował prawidłowo przyspieszał, ładnie :D się wkręcał na obroty (całkiem inne auto niż przed wjazdem do garażu) po powrocie z godzinnej jazdy próbnej gdzie nie działo się nic elektryk postanowił sprawdzić jeszcze raz wszystko podpinając auto do komputera.Nie wykryto błędów.Nastęnie postanowił sprawdzić jeszcze czy czujnik jest dobrze dokręcony i podłączony i wkładając rekę pod osłony wiszący tam kabel z oczkiem (masowy od wtrysków, przy odpalonym aucie i zwiększając obroty) zdrowo go "poraził".Jak to on stwierdził "JAK MASA TO MASA" i przykręcił go do silnika.Zaczął brzeczeć przekaźnik obok komputera.Odkręcił obudowę i okazało się że komputer jest tak gorący że można na nim jajka smażyć...i to były ostatnie SPRAWNE podrygiwania auta.Cewka pierwsza i ostatnia dosłownie pękły na tym uzwojeniu a inaczej przy metalowej obejmie.Cewki zostały wymienione, komputer również ale auto już nie to samo...umolne, krztusi się ,gaśnie, nie odpala, strzela (rzadko) a jak odpali to pracuje jak żuk.Wieczorem na szczęscie o własnych siłach powróciła na warsztat...ale odjeżdżając chodziła jak traktor ... chwilę później podczas jazdy zachowywała się już normalnie.Błedy były kasowane, ogólnie po wyjeździe od elektryka auto oszalało dnia nastęnego.Okazuje się z tego co powiedział mi "majster" odbierając na warsztat auto to to że nie podłaczył masy od wtrysków ale widocznie jest ona potrzebna. Hmmm :mad2: :mad2: moim zdaniem jak kabel jest to musi mieć swoje miejsce...
  7. Auto poraz kolejny jedzie do elektryka...ciekawe co tym razem się okaże.... :mad2: :?: :?: :?:
  8. Może i faktycznie to przepływomierz (mechanikiem nie jestem auto kupiłem do zabawy) chociaż u elektryka pod podpiętym komputerem nie wskazuje on błędu przepływki.Wskazywał natomiast czujnik temp. silnika i który defacto został wymieniony. Zdecyduje się chyba na chwilową przekładkę przepływomierza.dzięuje za pomoc.
  9. Sprawa wygląda następująco...zakupiłem BMW e34 520i 1990 rok.auto falowało na obrotach przy rozgrznym silniku tzn 500 - 1000 obrotów.pozatym przy obrotach 3500 - 4000 obr/min podczas jazdy zwłaszcza przy zwiększaniu prędkości auto "przycinało się" po czym dalej jechało jak powinno.czasem zdarzało się to przy niższych obrotach, lecz na wolnych obrotach samochód nie gasł.po odwiedzeniu elektryka - tragedia. :mad2: Auto złapało wolne obroty lecz teraz gaśnie na wolnych obrotach, czasem podczas przyspieszania straci całkowicie moc zgaśnie i trzeba go "piłować" aby odpalił. :duh: A kiedy już odpali to jedzie jak zaporożec ,chwilę później normalnieje i jedzie ok.Elektryk dziwnym trafem po podłączeniu masy od wtrysków która swobodnie wisiała pod osłoną stwierdził że spalił się komputer który wymienił, oprócz tego wymienił cewki i czujnik temperatury silnika. Stałem obok niego w warsztacie i niewierzyłem w to co widze :shock: .Wjechałem autem które falowało na obrotach a wyjechałem z nowym komputerem, cewkami i jakimiś innymi duperelami po czym auto już nie faluje ale gaśnie, muli się , strzela w kolektor, zaznaczam że auto nie ma gazu...Może któryś z Was podpowie mi co to może być....z góry dziękuje za podpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.