Panowie, dzięki za wszelkie rady, były bardzo pomocne ale przegapiłem jedną rzecz (nie tylko ja, bo i kilku mechaników) mianowicie po trzykrotnej wymianie tego zimeringu pod kołem pasowym i dolaniu przez ten czas prawie 3 litrów oleju, zuważyłem że olej chyba cieknie trochę z góry. Zacząłem więc rozkręcać, najpierw alternator, podstawę alternatora aż w końcu podstawę filtra oleju i co się okazało że tam znajduje się taka plastikowa tuleja na której są dwa gumowe oringi były one tak wytarte że jak chciałem je zdjąć to rozsypały sie na drobnw kawałki. Kupiłem więc za grosze dwa oringi skręciłem i silniczek suchutki aż miło. Pomyślałem więc że muszę to tu opisać w razie jakby ktoś miał coś podobnego, bo przez ten wyciek dostawałem już nerwicy, a sprawa była taka prosta. Pozdrawiam wszystkich :dance: