Witam, przykro mi, że w taki sposób przychodzi mi zaistnieć na tym forum, ale czuję potrzebę podzielenia się tym, co mnie boli i jednocześnie poprosić was o pomoc. Mianowicie: zostałem pozbawiony samochodu. W Łodzi, na Widzewie, w nocy z piątku na sobotę ktoś odjechał diamentowo-czarnym, maksymalnie obniżonym BMW E36 coupe o numerach EL 7565P. Stąd też moja prośba - gdybyście przypadkiem natknęli się na ten samochód - byłbym bardzo wdzięczny, jeśli zawiadomicie policję. Ps. Tak, był całkowicie ubezpieczony - tu nie o pieniądze chodzi. To po prostu był mój samochód. Nie wiem, jak to ubrać w słowa, żeby nie wyszło sentymentalnie - ale to właśnie ten samochód przywrócił mi radość z jazdy po wcześniejszym użytkowaniu fiatów i innych parchoklekotów. Pozdrawiam serdecznie, Marek Wilk Ps2. Wiecie może jak zazwyczaj kończą takie samochody? Idą na części, czy raczej za granicę?