
wodzik
Zarejestrowani-
Postów
206 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Informacje osobiste
-
Moje BMW
nie powiem
-
Lokalizacja
Warszawa
Osiągnięcia wodzik
Wielki entuzjasta marki (7/14)
0
Reputacja
-
Hmm, możliwe, że w późniejszych modelach zrobili zamianę. W przypadku mojego samochodu sterowanie odbywa się poprzez zanik masy tzn + jest doprowadzony na stałe a otwieranie/zamykanie zaworów polega na podłączeniu lu zaniku masy na poszczególnych elektromagnesach. Podsumowując- w moim przypadku gdyby zniknął + wystarczy go po prostu z zewnątrz podłączyć, natomiast doprowadzenie masy spowoduje tylko i wyłącznie stałe zamknięcie zaworów
-
Hej. Tak, na bokach są prowadnice. W tej chwili nie pamiętam dokładnie jak to wygląda, bo zderzak ściągałem kilka lat temu, ale na 1000% są tam prowadnice. Musisz jeszcze raz go zdjąć niestety. A, i jeszcze kojarzę sobie, że w tych prowadnicach są jakieś plastikowe elementy (rodzaj ślizgacza).
-
No tak, ale jeśli doprowadzisz masę z zewnątrz, to nie będziesz miał sterowania, a tylko zawory na stałe zamknięte.
-
Dzięki za potwierdzenie. Jak już wspomniałem miałem już zapięty komp o innych numerach, ale wszystko zdawało się działać normalnie. Nie sprawdzałem wszystkiego jednak do końca bo gość zaśpiewał mi za niego 250 PLN, gdzie średnia cena np na allegro to ok 50 PLN, więc czym prędzej delikatnie go wymontowałem, co by nie zadrapać, i oddałem- a niech sobie zupę na nim ugotuje.
-
Dobra, mały update. Mama takie oto pytanko. Na moim kompie są takie oznaczenia. http://i300.photobucket.com/albums/nn24/wodzik730/P7120123.jpg Ten, który dzisiaj wpiąłem miał pasujące wtyczki, ale miał zupełnie inne oznaczenia poza tym 6411. W innych przypadkach nie pasowały wtyczki do gniazd mimo takich samych kolorów. Czy wiecie może, czy mam szukać elementu, który ma dokładnie ten sam kod cyfrowy, czy wystarczy zastosować komputer, którego wtyczki pasują?
-
Jeżeli pompka nie działa, a mimo to leci ciepłe powietrze to nie tu leży przyczyna. Sorki, bo mi się pomyliło i w poprzednim poście napisałem zupełnie na odwrót. Kontrolka podłączona do przewodu + w kostce elektrozaworów i do masy w pozostałych przewodach tejże kostki powinna się zapalić na stałe tylko w przypadku ustawienia temperatury na minimum. Przy maksimum świecić się nie będzie. Jeżeli świeci się na obydwu strefach, a mimo to leci ciepełko, to znaczy, że sterowanie działa prawidłowo, a zawory przepuszczają.
-
Witam. Dzisiaj udało mi się podmienić panel sterujący oraz komputer klimatyzacji. Po wymianie panela nic się nie zmieniło, natomiast komputer padnięty jest na 100%, aczkolwiek nie wszystkie usterki się usuwają. Tak więc klimatyzacja załącza się i wyłącza prawidłowo, pojawiła się również masa sterująca na obydwu pinach wtyczki od elektrozaworów. Acha, i jeszcze z powrotem zaczęła pracować pompa elektryczna, tyle, że tylko w położeniu maksymalnej temperatury. Niestety nie doprowadziłem testów do końca, gdyż gościu u którego byłem jak zobaczył, że cośtam się poprawiło zażądał za tego kompa taką cenę, że usiadłem i czym prędzej go wymontowałem i oddałem. Z tego co jeszcze zdążyłem ustalić, to na + we wtyczce elektrozaworów pojawiło się wyższe (nie wiem jakie bo woltomierza nie miałem)napięcie, ale nie prawidłowe , bo probówka zaświeciła się nieco jaśniej niż na moim komputerze. Tak więc bankowo muszę wymienić komputer (przy okazji dnia dzisiejszego dowiedziałem się, że jest ich kilka rodzajów) i dopiero szukamy dalej.
-
Witajcie. Teraz to ja już nic nie rozumiem. Klima totalnie oszalała. Załącza się od razu po przekręceniu kluczyka mimo, że na panelu jest wyłączona i nie daje się niczym odłączyć. Znaczy się bezpieczniki wyjąłem, to nie działa. Poza tym w tej chwili ogrzewanie też przestało działać- brak sterowania na zaworach- na + jest ok 9 V, a masa jest tylko na prawej strefie (poprzednio była tylko na lewej). Elektryczna pompa nie załącza się w żadnym położeniu potencjometrów temperatury- jest sprawna, bo jeśli ręcznie zewrzeć styki przekaźnika to pracuje normalnie. Zawory również działają prawidłowo jeśli im podać napięcie i masę "z zewnątrz". Macie jakieś pomysły?
-
Witajcie. Nie uporałem się jeszcze z ogrzewaniem, a tu nowy pasztet. Otóż dzisiaj rano uruchomiłem go jak zwykle bez najmniejszego problemu. Ujechałem może ze 200 m i kiedy stałem na skrzyżowaniu silnik zgasł bez jakichkolwiek wcześniejszych objawów jakby mu zapłon odcięto. Po dłuższej chwili kręcenia załapał i pracował prawidłowo.... Tzn. przez najbliższe 100 m do kolejnej krzyżówki. Tam zgasł ponownie w podobny sposób i ponownie po chwili kręcenia wszystko wróciło do normy.Ruszyłem dalej zwalając wszystko na obrzydliwą aurę, pomyślawszy sobie, że pewnie coś zamokło i trzeba silnik nagrzać aby odparowała woda. Moje rozmyślania przerwał jednak fakt, że po przejechaniu kolejnych 100 m silnik definitywnie zgasł (jak poprzednio bez jakichkolwiek oznak poprzedzających) tym razem jednak podczas jazdy i to był koniec. Pomimo solidnego "kręcenia"- zero oznak życia. Nie prychał, nie kichał, nic, nawet nie "zakasłał"- po prostu zimny trup, tyle, że rozrusznik nim kręcił. Po odstaniu ok godziny ( w międzyczasie podejmowałem kilkukrotne próby uruchomienia- bezskuteczne) silnik zaskoczył od pierwszego obrotu wału i zaczął równo pracować. tyle, że przez ok 10 sekund i znowu zgasł. Takie coś powtórzyło się jeszcze raz. Potem dałem sobie już siana. Po kilku godzinach zjawiłem się na miejscu aby go zabrać na hol. Spróbowałem jednak uruchomienia i znowu jak za dotknięciem różdżki zapalił od razu. Po przejechaniu ze 300 m znowu zgasł i pozostałą część drogi pokonałem na lince. Jak myślicie, czy może to być czujnik położenia wału korbowego? Bo taka rzecz przychodzi mi do głowy. Aha, nadmienię jeszcze, że podczas dzisiejszego kręcenia wariował obrotomierz tzn. wskazówka skakała jak dzika od zera do mniej więcej połowy skali, a kiedy jechałem w piątek miałem wrażenie, że ze 2-3 razy na ułamek sekundy silnik jakby zgasł, a zaraz po uruchomieniu delikatnie strzelił w wydech. Po powrocie z tej trasy nie uruchamiałem go do dzisiejszego ranka. Co Wy na to? Macie jakieś pomysły?
-
Najpierw sprawdź czy masz prawidłowe zasilanie na zaworach. Włącz zapłon, ustaw temperaturę na obydwu strefach na maks, włącz dmuchawę. Odłącz wtyczkę zaworów. Do wtyczki dochodzą trzy przewody: dwa żółte z kolorowymi paskami oraz czerwony (chyba z białym paskiem). Weź próbnik i podłącz do masy, następnie sprawdź czy na czerwonym przewodzie jest prąd. Jeśli tak, to następnie sprawdź czy jest prąd podłączając kontrolkę do przewodu czerwonego, a masę weź po kolei od obydwóch żółtych. Jeżeli w obydwu przypadkach kontrolka się zaświeci znaczy się, że coś jest z zaworami. Jeśli nie, to wina leży gdzieś indziej.
-
No cóż, niestety nie udało mi się namierzyć miecz żeby go podmienić i sprawdzić swój, ale ustaliłem następne fakty. Otóż nie działa w ogóle prawa strefa tzn. nie otwierają się klapy nawiewów i pomimo włączonej dmuchawy z wylotów po stronie pasażera nie leci powietrze. Może to i dobrze ponieważ zawór płynu od tej strony pozostaje cały czas otwarty, gdyż nie ma sterowania (brak masy na pinie bez względu na położenie potencjometra temperatury), więc przynajmniej nie leci stąd gorące powietrze. Teraz rozumiem czemu się trochę dłużej silnik nagrzewa. Co Wy na to? Czy to też mogą być objawy awarii miecza, czy może bardziej prawdopodobne jest uszkodzenie tego komputera, który siedzi za nagrzewnicą?
-
No dobra, problem dmuchawy zniknął. Powodem był totalnie zasyfiały komutator. Trochę rozpuszczalnika i papier ścierny i po kłopocie. Niestety ogrzewanie nadal fiksuje- jeszcze nic nie grzebałem tam.
-
Dzięki, zacznę faktycznie od miecza. O postępach poinformuję- może komuś się przyda.
-
No, cóż... Na pewno jest to problem z jakimś modułem sterującym. Ustaliłem następne fakty- zawory pracują tylko w dwóch pozycjach- zamknięte lub otwarte (są więc sprawne)na temperaturach pośrednich są zamknięte. Druga sprawa nie działa termometr zewnętrzny- myślałem, że to urwany przewód,ale nie... Klima też chłodzi tylko na maksa.... Czy to wszystko wskazuje na miecz, czy też może na inny moduł?
-
O ile się orientuję to miecz odpowiada za pracę dmuchawy, więc zgoda, może być padniety.Bardziej denerwujący jest jednak problem sterowania pompką....