Sorki ka0s że piszę w Twoim temacie, ale może komuś z piszących tu o dymku przy wciśnięciu gazu pomogę. Podobny objaw (dymek przy wciśnięciu gazu), miał mój ojciec w swoim volvo v40 (wiem, wiem, to forum BMW, ale zasada działania silnika td jest identyczna), tzn. na początku delikatny dymek z rury, a po kilku dniach już konkretny dym, i spora utrata mocy. Najpierw fachowiec wymienił mu zawór spalinowy (tego elementu chyba nie ma w naszych sprężarkach Garret), ale efekt dymu pozostał. Kolejna diagnoza pokazała że pękł przewód dolotowy sprężonego powietrza. Po wymianie, wszystko idealnie! Ani grama dymku, mimo że wcześniej wydawało się że turbina do wymiany . Podczas tej awarii występował jeszcze inny objaw : najpierw cichy, a później głośny szum w momencie zadziałania turbiny. Może warto osłuchać silnik (elementy dolotu). Wiem że to jest ekstremum, ale może u galczycha i pebe, jest tylko jakaś nieszczelność w dolocie (przecież tam jest wysokie ciśnienie, i nawet niewielka nieszczelność powoduje jego wydmuch w atmosferę), a co za tym idzie za mało powietrza dostaje się do silnika, i nie całe paliwo jest spalane. Przecież przepływomierz jest w dolocie, ale przed turbiną, więc komputer dostaje informacje np. : 10 litrów powietrza, na dwa obroty, a tak naprawdę to silnik dostaje tylko 8 litrów powietrza na dwa obroty wału (dane są oczywiście zmyślone - bo nie wiem jakie są proporcje), więc tylko 8/10 paliwa spala się w warunkach zaprogramowanych w komputerze, a pozostałe 2/10 tylko się przegrzewają, albo spalają nie całkowicie i stąd dymek?