Witam Mam problem ze swoją bemka... Wiem, że juz kilka bylo takich problemow na forum, ale moj moze byc szczegolny Wyjechałem dzisiaj rano z parkingu i wszystko było ok, przejechałem około 500 m. bez zadnych szalenstw i chciałem zaparkować tyłem samochód. Kiedy już cofałem usłyszałem huk spod maski, wydaje mi sie, że to strzelil gaz (mam Benzyna + LPG), samochód automatycznie zgasł i poleciał biały dymek spod maski. Probowałem drugi raz zapalić i zapalił na benzywnie, na gazie bodajze nie zapalil, ale chodzil jak traktor na benzynie, obroty falowały 500-700 po kilku sekundach zgasiłem silnik by nie zepsuć czegoś. Przy nastepnych probach zapalenia juz nie zapalil. Czego moze byc to problem ? czytałem sporo na forum, ale bodajze nikt nie mial bmw z gazem, lecz nadal nie jestem powien, czego moze byc to problem... przepustnica ? przeplywomierz ? lewe powietrze dochodzi do silnika poprzez dolot powietrza ? rurki przy dolocie ? swiece ? glowica ? silnik krokowy ? wczesniej strzelal mi gaz przy zapalaniu, lecz silnik pracowal i dalo sie jezdzic... oczekuje konkretnej i sporej wypowiedzi na ten temat... Bardzo mi zalezy na szybkiej odpowiedzi, gdyz chcialbym jak najszybciej naprawic ustarke, gdyz mam sporo spraw na glowie, a bmw to jedyny moj transport prosze o pomoc.... ps. sprawdzilem przeplywomierz ? jak wygladaja druciki w przeplywomierzu przy bmw e36 325i ? wydaje mi sie ze sa urwane, a powodem wlasnie ich pekniecia byly te strzaly gazu, lecz jezeli to jest przyczyna to jak te strzaly gazu wyeliminowac ? zapalac na benzynie, pozniej przelaczac na gaz i jezdzic, a przy koncu trasy wlaczac sprowrotem na benzyne by silnik mial benzyne, a nie czastki gazu przy nastepnym zapalaniu nastepnego dnia ? nie mam zamiaru jezdzic z nastepnym przeplywomierzem w bagazniku na wypadek nie odpalenia....