Skocz do zawartości

tfujlesiu

Zarejestrowani
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje osobiste

  • Moje BMW
    e39 530dA Touring
  • Lokalizacja
    Zabrze
  • Zawód
    IT

Osiągnięcia tfujlesiu

Nowicjusz

Nowicjusz (1/14)

0

Reputacja

  1. Zgadzam się z przedmówcą. W ogóle to nie wiem czy to reguła, ale moim zdaniem samochody po 2000 (do dziś) robią jakoś...nie wiem....na odpierdziel. Komercja i kasa "włączyła" się producentom czy jak, ale mam żywy przykład na audi właśnie. Sąsiada mam co jeździ taxą starą 100, a do domciu dla rodzinki ma a4 z tym nowym przodem (paro letnia) i sam mówi, że nowym siedzi nonstop w serwisie a stary...jeździ. Zgadałem się kiedyś na myjni ręcznej z paroma gośćmi na ten temat właśnie i też wysnuli podobne wnioski (jeden jeździł całe życie mercami, drugi miał nowego paska, wcześniej jeździł b5). Reasumując, kiedyś robili wszystko dokładniej, porządniej a teraz to samochód ma być na czas gwarancji. Potem to nie wiem, chyba nowy kupić trzeba. PS. Przepraszam za mały offtop.
  2. Gdybym nie trafił na dieslowskiego championa 3.0 z common railem, to następnym branym pod uwagę byłaby benzynka 2.8 właśnie. Moc i kultura pracy na bardzo wysokim poziomie, gazownicy chwalą, ale oczywiście założyć trzeba u fachowca gazownika, nie pomagiera/praktykanta/szarlatana itp. Co do wielkości samochodu to e39 zadowoli cię całkowicie. Touring jest olbrzymi, nie...OLBRZYMI. Wreszcie mogłem się z dziećmi spakować nad morze jak należy...chociaż...prawda jest taka, że żona i tak znajdzie sposób by zapchać bagażnik do końca, pod sam sufit, ale to już historia na książkę nie na posta o wyborze bemci:) W porównaniu do e46 wielki tył. Dwa foteliki i możesz się jeszcze legnąć na fotelach z przodu. e39 jest szerokie, siadasz w miejsce kierowcy i gdzie nie spojrzysz masz daleko:) Bez giętkiego kręgosłupa zapomnij o otwieraniu drzwi pasażera jak chcesz kogoś podwieźć:) Polecam raz jeszcze, bo warto. Co do porównań z A4, to wielkościowo wypada wg mnie minimalnie lepiej niż e46. Może to tylko wrażenie, ale jak się w niej siedzi to miejsca wydaje się więcej niż w odpowiedniku Bmw. D e39 jednak nie dorasta:) WIelkościowo mamy jeszcze A6....ale (ocena subiektywna) dla mnei wygląda jakby jej ten tyłek na siłę dorabiali. Z silnikami Audiczki to też różnie. 150 konne skarbonkowe 2,5TDI ludzie do dzisiaj przeklinają. 180 konne już nie tak bardzo. BA niektórzy nawet chwalą. Warto poszukać i poczytać u brata Googla. To artykuły o awaryjności tego sześciocylindrowca skłoniły mnie do Bmw. No i na koniec, Bemcie benzynkowe swego czasu (koło roku temu) szło kupić z zza oceanu. Shiping w granicach 2500$ Na Yahoo zajdziesz konkretne oferty....ale jak mówię to było w tamtym roku. Przy dzisiejszych cenach obcych walut to nie opłaca się wychodzić z domu:| Ale jak okres "ściem banków światowych" minie to warto się będzie zainteresować.
  3. Kiedy ja szukałem swojej bemci brałem pod uwagę e39 lub e46 w touringu. Okazywało się zwykle, że tójeczka w budzie e46 jest o wiele bardziej smaczniejszym kąskiem niż wielka e39, szczególnie dla młodych gniewnych;), a co za tym idzie (popyt rodzi podaż) cena niejednokrotnie przewyższała cene e39. Koniec końców znalazłem kilka ofert od PRYWATNYCH osób u naszych sąsiadów z zachodu (mówię prywatnych, bo reszta ofert w przedziale do 30k to były rosyjskie lub tureckie autohousy, z odpicowanymi bemami (nawet znalazłem jedną trójkę z przyklejonym taśmą grillem). Po małym tornee (o promieniu około 300 KM, wszystko pod Holandią, bo okolice Berlina przebierane na okrągło) znalazłem miłego niemca z 3 bamciami i audi q7 na placu (jego prywatne, 2 córek i żony), od którego udało mi się kupić śliczne e39 w touringu za 9100e (po negocjacjach). Z opłatami i zmianą płynów zmieściłem się w 40k naszych. Pierwszą rzeczą jaką mnie zdziwiło, to to że u naszych rodzimych handlarzy takie same e39 stały od 25k. Rozwiązanie znalazłem dopiero wracając, na "trasie śmierci zawieszenia" w drodze do Wrocławia. Sporo aut, również bemci jakie tam widziałem, jechały ładnie na lawecie....bez boków, przodów, tyłów itp. Daje to do myślenia. Autka "potrzaskowe" lądujące u nas w tanich warsztatach, gdzie odpicują je na sprzedaż i wystawiają sporo poniżej cen niemieckich (automobile.de). Magnesu z lodówki na takim aucie nie zaczepisz....chyba że na feldze stalowej:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.