Po wymianie obudowy termostatu płynu już nie ubywa, a silnik się nie przegrzewa. Ale jest teraz inny prolem. Tym razem silnik się nie dogrzewa, chyba że po dłuższej jeździe, a gdy zwolnie, temperatura spada. Przyczyna lezy zapewne w termostacie. Ale to nie jest wina duzego termoststu, bo chłodnica jest zimna jak i wąż do niej wchodzący. Zdaje się, że to mały termostat, bo gdy zacisnąłem wąż od niego to silnik nagrzał mi sie po 5 min (czyli sie nie zamyka). Martwi minie jednak, że gdy już silnik się nagrzał, to dalej chłodnica i wąż były zimne. Czyżby duży termostat się zaciął i też jest do wymiany?