GIGANTpl

Więc okaże się jak bardzo poważny jest problem po regulacji lpg a to już niebawem... ale jeszcze jedna kwestia, czemu na rozruch ma wpływ poziom paliwa? teraz np mam z 5 litrów benzyny i rano auto baardzo ciężko ruszyło, nie jest to takie trudne przy większym poziomie paliwa, jak rozumiem pompa jest tak skonstruowana że bierze tą samą ilość paliwa niezależnie od tego czy jest go mało czy dużo więc... co tu jest grane? aha jeszcze jedno czy do ustawienia poprawnych map benzyny wystarczy troche po jeździć na benzynie, czy lepiej odpiąć akumulator, zresetować komputer silnika i "nauczyć" go jazdy na samej benzynie i ewentualnie nie odpalając jeszcze gazu pojechać na regulacje lpg?

co do pierwszej opcji... jak rozumiem to ewentualna nie szczelność instalacji gazowej powoduje napełnienie kolektora dolotowego gazem w trakcie postoju przez noc tak? i to powoduje problemy z odpaleniem rano na benzynie... brzmi sensownie, jak rozumiem tą opcje mogę sprawdzić odłączając na noc podciśnienie o przewód prowadzący do elektrozaworów oczywiście uszczelniając kolektor i zawory żeby nie było lewego powietrza wtedy kolektor nie napełni się gazem i auto powinno odpalić bez problemu?, sprawdzę to... co do drugiej opcji... zawory 3 ohmowe (czerwone) nowe!! 2listwy po 3 zawory, sterownik stag300, reduktor nie wiem ale sprawdzę lub załączę foto ale wygląda na jakiś stary typ... mapy są nie ustawiane... instalacja nie przeszła regulacji po wymianie silnika z powodu niestabilnych niskich obrotów na benzynie (pewnie krokowiec choć czyszczenie nie pomogło, lub przepływomierz ?) ale czy nieustawiona instalacja gazowa ma wpływ na poranne problemy z odpaleniem na benzynie? na gazie auto jeździ bez zarzutu na domyślnych ustawieniach po resecie sterownika (odłączony akumulator) więc najpierw sprawdzę pierwszą możliwość...

Witam wszystkich zainteresowanych, jestem nowy więc wybaczcie ewentualne błędy. Chciałbym wysłuchać opinii bardziej doświadczonych posiadaczy bm-ek (z sekwencyjną lpg) Mam dziwny przypadek z odpalaniem zwłaszcza rano, silnik m50b20, a o co chodzi... opisze jak wygląda poranny zapłon, auto odpala wiadomo na benzynie, muszę kręcić go 4-6 czasem 8 razy żeby zapalił (bywa że więcej), w trakcie prób silnik ciężko załapuje, jak załapie przez chwile chodzi jakby nie na wszystkich cylindrach nierówno i strzela w kolektorze dolotowym, z wydechu puszcza dym (szary) chwile tak popracuje trochę po strzela zgaśnie pare razy i zostawi niewielką chmurę dymu po czym (jak już załapie) obroty delikatnie skoczą jakby się przełamał i chodzi już równo (normalnie) nagrzeje się do odpowiedniej temp i przełączy na lpg... co zauważyłem, odnoszę wrażenie że na to jak odpala ma wpływ poziom paliwa (benzyny) jak ma więcej niż 15l odpala lepiej , jak jest 15l i mniej jest coraz gorzej a na poziomie rezerwy to już w ogóle masakra z odpaleniem. dodam że silnik (sam słupek) był wymieniony bo w poprzednim pękła głowica, na poprzednim silniku było tak samo ale po wymianie (osprzęt pozostał) jeździłem kilka dni na samej benzynie i żadnych problemów z odpaleniem, wszystko było git, po uruchomieniu lpg problem po kilku dniach znów się pojawił, jak silnik się nagrzeje odpala na dotyk, wystygnie znów problem, nie mam pomysłów na przyczynę, wtryskiwacze się blokują? zbyt małe ciśnienie na listwie wtryskiwaczy? czemu problem powrócił po uruchomieniu lpg? znajomi sugerowali że pompa paliwa (zamiennik) daje za małe ciśnienie ale... na początku jak jeździłem na benzynie dawała dobre a teraz na lpg daje już za małe to możliwe? dodam że po wystygnięciu silnika jak wymuszę zapłon na gazie to ruszy więc jak zakładam problem dotyczy układu benzynowego (przypadek startu wymuszonego na gazie nie dotyczy porannego 1 odpalania, chociaż jak po męczę zapłon na gazie to ruszy znacznie chętniej i bez strzałów w kolektorze) ,problem jest dość uciążliwy, mechanicy za bardzo nie pomagają, może ktoś z forumowiczów spotkał się z podobnym przypadkiem, jakieś sugestie? będe bardzo wdzięczny za wszelkie wypowiedzi... jeśli powtarzam temat to sorry (nie znalazłem nic podobnego) pozdrawiam