A wiec tak od pewnego czasu mialem bicie przy 120 i wiecej a najbardziej podczas chamowania... Wywazylem kola i nic, podjechalem do mojego mechanika i okazalo sie ze zapomnial o geometrii jak wymienial zawieszenie... Zrobil geometrie, odebralem auto- zadowolony wracam do domu wszystko cacy chodzi ladnie nic nie bije jest ok... tak bylo przez nie caly miesiac... Teraz mam takie straszne bice ze cos strasznego jade i przy 60 jak zacznie bic to az strach jechac jak by sie mialo cos urwac, nagle przestaje jade dalej i znow- to jest co chwile ale mam takie wrazenie ze by sie mialo cos urwac... Co sadzicie o Tym...?? Co to moze byc...?? Patrzalem i szukalem na forum ale nic podobnego nie znalazlem!!!