Czuję że bez diagnozy w serwise się nie obędzie. Zastanawia mnie tylko fakt dlaczego gościu do którego pojechałem 250km stwierdził iż sterownik ABS jest OK?? No i czy gdybym wysłał go pocztą skasował by 300zł i stwierdził iż go naprawił????? Normalnie szlak mnie już trafia. Tym bardziej że od ostatniej wizyty u mechanika a zaznaczam iż nic nie naprawiał tylko skasował błędy zrobiłem trasę do Monachium i z powrotem a będzie to jakieś 2500km nic się nie zapaliło??? Dlaczego tak się dzieje? Czy trzeba jechać do serwisu żeby skasowali kilka setek i stwierdzili że jakiś pie.. czujnik??? Kiedy w końcu zacznie się jakieś normalne traktować klienta. Powoli zastanawiam się czy przy kolejnym wyjeżdzie na Bawarię nie zajrzeć do ich serwisu???