Nie wiem jeszcze jak zamieszcza się tu fotki, ale postaram się opisać to dokładniej. Trzeba znaleść turbinę. Do niej przychodzi cięgno, które jest połączone ze spłaszczoną gruszką. Do tej gruszki podłączony jest wężyk podciśnienia, który jest połączony z elektrozaworem. Żeby przesmarować tą gruszkę należy odczepić od niej wężyk podciśnienia (w oryginale ma kolor czarno-niebieski) i wsunąć w rurkę z której ściągnęliśmy wężyk plastikową rurkę, która jest w zestawie ze smarem o którym wyżej pisałem, a którego nazwa brzmi: "smar o podwyższonej przyczepności" firma "beko", adres www.beko-group.com beko Polska Sp. z o.o. ul. Kamiennogórska 5 60-179 Poznań tel. 061 66 31 551. Po włożeniu wężyka nacisnąć kilka razy. Butelka ma być pionowo dnem do dołu. Trochę ciasno ale można to zrobić. Z drugiej strony gruszki tj. od strony turbo gruszka ma taki rant, skąd ze środka wychodzi cięgno do turbiny. Trzeba włożyć plastikową rurkę za ten rant i też kilka razy nacisnąć. Trochę z tym grzebania, bo w E46 trzeba odkręcić dolot do filtra powietrza, ale praktycznie 10 minut roboty, a w wielu przypadkach napewno pomoże, pod warunkiem, że przepływka, elektrozawory są sprawne lub też chociaż przemyte tak jak pisał Robert BMW. i także jeśli nie ma innych usterek natury elektroniczno-mechanicznej. Aha, beemką trzeba trochę pojeździć, aby komputer chwycił nowe warunki pracy. Ten smar jest bardzo powszechny w sklepach metalowych ze sprzętem takim jak wiertarki, przecinarki kątowe itd.