Witam, wymieniałem ostatnio u siebie upg bo mi wystrzeliła, i cały rozrząd ustawiłem na znaki, znaki na wałku wydechowym pokrywają się na kole od napędzania wałka ssącego, vanosa założyłem, wszystko zrobione zgodnie ze sztuką (samochód zostaje ze mną na najbliższe lata, więc musi być zrobione dobrze), sprawdziłem wszystko 2 razy, złożone dobrze, pierwsze odpalenie bez problemu, odpowietrzyłem samochód i przyszedł czas na jazdę testową i się rozczarowałem, auto do 3/3,5 tyś obr/min nie ma siły jechać, zajmuje mu to ok 20s aby wbić się na zakres powyżej 3tyś obr/min, powyżej dostaje ogromnej mocy aż nią dosłownie szarpnie, komp nie pokazuje żadnych błędów, i teraz moje pytanie brzmi, czy mogłem się walnąć na vanosie ?? Czy on może aż w takim stopniu zamulać silnik na niskich obrotach ?? Dodam że na biegu jałowym, silnik normalnie się wkręca na obroty, gdy tylko wrzucę mu bieg "D" no nie ma siły nawet zbytnio ruszyć, piszę tutaj z nadzieją, że pomoże mi tu ktoś, ktoś kto ma dużo więcej wiedzy niż ja, bo powiem dosłownie już zgłupiałem.... pacjent to e39 silnik m52b28 pojedyńczy vanos, skrzynia automat. Z góry dziękuję tym co się zainteresują tematem :)