
Raadek
Zarejestrowani-
Postów
14 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez Raadek
-
Tutaj kolega maxox dał kontakt, nawet wersja podobna/ta sama
-
Tylko gran coupe, ale jeżeli mówicie, że nie ma dostępnych szyb akustycznych, mniej miejsca nad głową, gorsze rabaty i właściwie jedyny plus to linia nadwozia/wygląd to zostaje obejrzeć auto na żywo i tyle. Napisałem przychód, a nie dochód czyli to jest kwestia sumy na fakturze. Zarobki na początek, z czasem będzie się to oczywiście dynamicznie zmieniać. Na starcie są ulgi, ale po ich utraceniu będzie to na pewno kompensowane zarobkami. Do tego mam projekty już teraz łapane w międzyczasie jako dodatkowe zyski, ale zaliczam właśnie podstawę przyszłego wynagrodzenia jako kapitał związany z autem, a i tak nie przeznaczam go w całości także musisz mi uwierzyć na słowo, że nie zamierzam rozwalać wszystkich pieniędzy na to żeby sobie pojeździć nowym autem. Głupi nie jestem, ponad stan nie żyje i żyć nie zamierzam. Miałem już zobowiązania w swoim życiu i wiem jak z nimi postępować. Od 10ego do 10ego nie egzystuje oraz mam gdzie mieszkać także naprawdę nie musisz się o mnie martwić, ale szczerze dziękuję za troskę! Nie zapominaj, że auto użytkowane prywatnie również generuje koszty i to wcale nie małe. A nawiązując do Twojej rady, pytam o temat leasingu, bo na pewno dobrze wiesz, że te sprawy trzeba planować z wyprzedzeniem, a nie, że sobie wchodzisz do salonu jak do supermarketu i mówisz "O ten poproszę!". A druga sprawa jest taka, że zacząłem wątek pytaniem o 330d w najmie długoterminowym, którego koszty są niższe, ale kończysz bez auta i dlatego zacząłem się zastanawiać nad leasingiem klasycznym. Nie wiem skąd wziąłeś tą M340i. Logicznym jest, że w przypadku leasingu klasycznego będę celował w tańsze auto typu 330i/330d i tak też napisałem. I kończę już ten wątek żeby Ciebie więcej nie prowokować. Następne pytania będą już na pewno ściśle związane z nazwą tematu. Dziękuję wszystkim za wyprowadzenie mnie z błędu jakim byłby wynajem i czas, który zaoszczędziłem dzięki temu!
-
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź! Tak naprawdę gdyby człowiek kierował się tylko i wyłącznie rozsądkiem to pewnie by wziął Toyotę Camry hybrydową, która niewiele straci na wartości przez te lata i za dobrą kasę odsprzedasz, a do tego dochodzi bezawaryjność. Ale nie tego szukamy skoro się znajdujemy na tym forum! Generalnie miałem ściągać sobie Chargera ze Stanów 3.6 bądź 5.7, ale ze względu na tą działalność leasing wydaje się korzystniejszą opcją. Nawet miałem myśl, czy nie wziąć czegoś taniego w leasing, a prywatnie zabawka i tankowanie tym samym paliwem w ramach robienia kosztów w działalności. No, ale odbiegam od tematu. To może jeszcze zapytam, czy macie może koledzy porównanie BMW 3ki z 4ką? Wiem, że "bober" jest kontrowersyjny, ale mniej tych 4ek jeździ po drogach i się zastanawiam na ile się różnią w praktyce, jakie macie odczucia z obcowaniem z nim na żywo? Podobno wersje R4 330i/430i uchodzą też za bardzo przyjemne w prowadzeniu ze względu na swoją lekkość w porównaniu do 340i/340d (ponad 200kg różnicy)? Oglądałem filmik na Autotopnl i gościu miał takie spostrzeżenia jak wsiadł do 330i po 340i
-
To może i ja wrzucę małą aktualizacje. Generalnie rozjaśniliście mi bardzo sprawę bezsensowności najmu długoterminowego za co Wam bardzo dziękuję! Z tego co widzę jest to opcja opłacalna co najwyżej biorąc tanie auta, a przede wszystkim deklarując małe przebiegi roczne. W moim przypadku jest zupełnie na odwrót. Odnośnie leasingu klasycznego widzę, że faktycznie oprocentowanie jest całkiem sensowne do 36 miesięcy, a później wyraźnie rośnie (wiadomo, że jeszcze dochodzi kwestia wysokości wkładu/wykupu, ale to oczywiste). Natomiast nasuwa mi się pytanie o jeszcze jedną kwestie. Mamy limit 150k wartości auta, który możemy wrzucić w koszty, a słyszałem, że dobrym sposobem jest założyć duży wkład własny, ale też duży wykup po to żeby wykorzystać ten limit 150k dwukrotnie, a do tego masz niższą kwotę, którą zarobiłeś przy odsprzedaży auta, a tym samym należny podatek dochodowy do zapłacenia, w przypadku, gdy ktoś jest niecierpliwy i nie wykorzystuje sposobu z darowizną + odczekanie 6msc. Słyszałem też o patentach na to, że gdy sprzedaż takie auto dobrze jest wziąć od razu kolejne w leasing i zrównoważyć dużym wkładem własnym to co się dopiero zarobiło na odsprzedaży poprzedniego pojazdu. Z góry dziękuję za Wasz poświęcony czas jako praktyków od leasingu
-
A z własnego doświadczenia, w jaki sposob najkorzystniej zbywaliście wykupione auta? Na JDG od razu zaczynaliście z VAT-em, czy dopiero po przekroczeniu progu 200k zł z bólem serca?
-
To się zgadza, zachód żyje głównie z "używania" aniżeli posiadania. Wszystko na kredycie w Stanach to już wgl inna historia, ale też dzięki temu popytowi odbywa się to na korzystniejszych warunkach niż u nas w Europie. Porównywanie cen nowych aut, tego samego modelu w Europie i w USA, również potrafi przyprawić o ból głowy nas Europejczyków. Swoją drogą miałem brać auto ze Stanów zanim się jeszcze nie narodził pomysł leasingu A co do samej przyszłej odsprzedaży auta, z Waszego prywatnego doświadczenia. Rozumiem, że są 3 opcje na ten moment: - wykupić jako osoba prywatna > darowizna > sprzedaż bez podatku po 6msc - wykupić jako osoba prywatna > sprzedać z podatkiem dochodowym - dopisać handel autami do profilu działalności > sprzedać na fakturę Pytanie, czy trzecia opcja jest korzystna również w momencie, gdy nie jest się płatnikiem VAT? Jak to u Was wyglądało?
-
Będę na zasadach ogólnych także koszty są jak najbardziej wskazane. Stąd wynika chęć pozbycia się obecnego auta i przeznaczenie tego kapitału na inny cel, sprawienie by zarabiały na siebie (lokaty, wymiany walut itp.), ewentualnie wkład własny na nowe auto w klasycznym leasingu. Przebieg roczny 30-35kkm założyłem na podstawie bieżącego auta prywatnego, ale niewykluczone, że przy braku ograniczeń w postaci 26 dni urlopu w roku + koszty tankowania obniżające należny podatek dochodowy i składkę zdrowotną, wartości te jeszcze wzrosną
-
Raz jeszcze dzięki za wsparcie chłopaki! Nie spodziewałem się, że na pytanie o sam rabat dostanę tyle rad z pozostałych zagadnień leasingowych Widzę, że kolego Rufio masz spore doświadczenie w tej tematyce, a ja dopiero raczkuje. Od przyszłego roku przechodzę na pracę w systemie B2B, otwieram JDG, będę korzystał ze zwolnienia podmiotowego tj. nie będę "VAT-owcem", przychody będą na poziomie kilkunastu tysięcy złotych, jakiś wkład własny rzędu 50 tysięcy byłby możliwy po sprzedaży obecnego auta. Pytanie, czy to sumarycznie nie za mały kapitał, aby decydować się na klasyczny leasing? Na każdy następny byłby już na pewno wkład własny lepszy zapewniony tytułem sprzedaży wykupionego samochodu, bądź zwyczajnie próbując zostawić go w rozliczeniu. A może wgl warto zostać "VAT-owcem" już na wstępie, bo ma to więcej korzyści jak się z tego umiejętnie korzysta? Na pewno podmiot gospodarczy, z którym będę współpracował, by na tym zyskał. Mówię o tym tylko dlatego, że moja sytuacja może być mniej korzystna w przypadku Twoich obliczeń, ale mogę się mylić! A sam najem rozpatrywałem jako stałe źródło kosztów miesięcznych, a na tym zależało mi bardziej niż na samym posiadaniu auta na własność po wykupie. Trochę pojeździłem używanymi samochodami i o ile nie jest to inwestycja bądź typowy "fun car" to nie widzę sensu jego posiadania na dłuższą metę.
-
Hmm oglądałem swego czasu przygodę z najmem długoterminowym youtubera Petrolhead number one (świetny gościu, uwielbiam jego próby autostradowe) i jego przygodzie z Peugeotem 508. Większość problemów dotyczyła wcześniejszej rezygnacji z najmu i skutków z tym związanych - leasingodawca wystawił auto na aukcję, przygotował niedbale ogłoszenie, próbował obciążyć leasingobiorcę defektami nadwozia, chciał odzyskać różnicę w cenie jaką sobie założył przy zdawaniu auta, a faktycznie uzyskaną w ofercie kupna (wiadomo, że nie będzie jemu zależało, aby auto dobrze sprzedać skoro leasingobiorca pokrywa tą różnicę). Natomiast w normalnym przypadku jeżeli masz komplet ubezpieczeń, GAP (na wypadek szkody całkowitej, kradzieży) i wszelkie ewentualne defekty na karoserii (normalne zużycie) usuniesz przed zdaniem auta to nie powinno być problemów. Ale nie chce już w tym wątku przesadnie odbiegać od tematu i w pierwszych postach na forum narażać się adminom/moderatorom
-
Hmm, a macie sprawdzone firmy, których ofertą warto byłoby się zainteresować z doświadczenia własnego bądź znajomych?
-
Dzięki za odpowiedź! Rozpatruję najem jako formę finansowania choćby ze względu na późniejsze bujanie się z odsprzedażą auta w leasingu klasycznym tj. kombinowanie z przepisywaniem auta na członków rodziny w formie darowizny itp. aby nie stracić za dużo przy jego odsprzedaży. Na pewno nie zależy mi na tym, aby wykupić auto i zostawić go na własny użytek. Mogę sobie tylko wyobrażać jak to kiedyś super funkcjonowało jak nie było limitu 150k na auto i można było bez problemu po wykupie wyciągnąć auto z majątku firmowego i je sprzedać bez podatku po upływie 6 miesięcy
-
Okej, czyli najlepiej płacić w racie leasingowej tylko i wyłącznie za auto. Serwis, naprawy, opony złapać na osobna fakturę, ewentualnie na własną rękę serwisować i tak samo fakturować. Pakiety związane z zakupem/wymianą/przechowywaniem opon też wychodzą korzystnie w porównaniu do kupowania wyższych modeli na własną rękę np. z Oponeo? Mówisz, że serwisowe/naprawcze nie są rabatowane, ale możesz je dostać do auta na drodze negocjacji ceny? A podsumowując temat wartości auta na fakturze to wychodzi na to, że najlepiej jak najbardziej ją zaniżyć, aby wliczyć w koszt jak największą wartość procentową z raty za auto (proporcja ze 150k) kosztem wyższego oprocentowania leasingu? Czy salony dogadują się w taki sposób? Z góry wielkie dzięki Panowie za pomoc!
-
Ooo super! Akurat salon w pobliżu. Piękne dzięki za szybką odpowiedź! A powiedz mi, na jaki rabat można liczyć? Da się coś fajnie ugrać na pakietach serwisowych/naprawczych? Zależy mi na przewidywalności kosztów tj. jedna ustalona wysokość raty miesięcznej jako koszt za samochód
-
Cześć, stoję przed wyborem pierwszego auta w leasingu i po przeanalizowaniu wielu opcji chyba najsensowniej wygląda właśnie BMW 3 G20/G21. Zastanawiałem się nad czymś mocniejszym w trasy i tutaj wchodzą w grę silniki R6. W związku z powyższym mam pytanie na jaki rabat można obecnie liczyć w przypadku wersji 330d i finansowaniu w ramach jdg? Czy biorąc pod uwagę różnice w cenie jest sens się rozglądać za m340d? Ewentualnie m340i? Zależy mi na elastyczności w trasach, a z tego co sprawdzałem wygląda ona podobnie w przypadku 330d vs m340d. Warunki wynajmu długoterminowego: 0% wpłaty własnej Okres 36-48msc Przebieg roczny 30-35kkm Będę wdzięczny również za kontakt do zaprzyjaźnionych/sprawdzonych sprzedawców