Mam taki dylemat bo kupiłem swoją bawarkę jakoś we wrześniu i od początku jak ją kupiłem to coś się sypało (teraz jest okey ) Ale po mału : Blacha jest jak na ten rocznik no miodzio , żadnych wiekszych oznak korozji ani nic .Mam tylko dwa malutkie pryszczyki z prawej strony auta . Blacha jest okey , ale popatrzcie . Jak je kupiłem to cały czas mi się coś psuje . W tym samym czasie poszła mi pompa paliwa i skrzynia biegów (automat ) - Dałem za tą pompe i skrzynie razem z wymianą mechanikowi 1500 zł , teraz poszedł mi wałek rozrządu i popychacze . wiec kupiłem kompletną głowicę za którą z wymianą dałem 1000 zł. Teraz zauwazyłem że lekko jest chłodnica pęknięta = wymieniłem ją, koszt 200 zł .Zespawałem troche tłumik ostatnio bo miał kilka małych dziurek .Rozglądam się już za sprężynami do tyłu bo mi juz troche widac zużycie tych sprężyn (auto poszło w dół ) . Z tego co mówił mi mechanik to dyfer jeszcze nie jest do wymiany ale gdzies po wakacjach juz trzeba będzie go wymienić . I Tu sprawdziła się teoria mojego syna , Gość który miał wcześniej to auto to tylko lał do baku jezdził nim i nic przy nim nie robił . Dodam tylko że to BMW 316i Coupe '89 mam tam w nim takie pierdółki jak central zamek ,autoalarm , szyberdach ,elektryczne lusterka , skrzynia automat , alum felgi i gaz . Powiedzcie co byście zrobili na moim miejscu ? Zostawili te auto czy sprzedali je tak jak stoi po remoncie , powiem tylko ze podliczając to wszystko co do niego wsadziłem to wychodzi 2700 + 6800 które dałem ze to auto , podliczając cene auta + to co w nie wsadziłem ,mamy kwote 9500 + jeszcze to co wsadze ,czyli sprężyny i dyfer ... Wiec pytanie : Co byscie zrobili ? sprzedalibyscie to auto ?Z jednej strony wiem czym jezdze ... a z drugiej to wsadziłem do niego juz tyle kasy ... Dopuszczam jeszcze taką myśl że mogę kupić następne auto i będzie tak samo , wiec chyba lepiej będzie to auto zostawić. Poradzcie .