Cześć, Kupiłem ostatnio gruza E39 523i z bolączkami za pół darmo żeby poduczyć się mechaniki pojazdowej (Tak wiem mogłem wybrać coś tańszego w naprawie ale mam sentyment do tego modelu no i zawsze to jakaś zabawka) i liczę na wasze wsparcie :D Zacznijmy od tego, że ma rozwalony wiatrak od wiskozy(o dziwno nie uszkodził żadnych węży), jak sprawdzić czy sprzęgło wiskozy jest w dobrym stanie? Nie wiem czy wymienić sam wiatrak czy od razu komplet. Widziałem jakiś wątek z tym samym problemem i chłopakowi rozwaliło 2 wiatrak który narobił dodatkowych szkód a chciałbym tego uniknąć i nie wymieniać niepotrzebnie sprawnych rzeczy - w końcu to budżetowy gruzik :D Rozrusznik czasami nie łapie. Sprawa wygląda tak, że po próbie uruchomienia go nie chce zakręcić i się odpalić ale po szybkim wyłączeniu i włączeniu zapłonu odpala. Dodam, że problem nie występuje zawsze i pali na strzała. Poszukałem różnych tematów odnośnie tego i wydaje mi się że to może być wina nie łapiącego styku, co o tym sądzicie cały rozrusznik do wymiany czy do uratowania a może coś innego na co nie wpadłem? Najbardziej irytujący problem z którym nie mogę dojść o co chodzi to takie jakby tyrkotanie, przypomina mi dźwięk poluzowanego wiatraka i tak sobie pyka parę razy na sekundę. Słychać tylko wewnątrz, na zewnątrz brak niepokojących dźwięków. Słychać że dźwięk jest od strony silnika i występuje jeszcze na zgaszonym silniku... Obstawiałem że może jakiś wentylator od nawiewu ale przy wyłączonym też to słychać. Co śmieszniejsze jadąc 120^ dźwięk ustaje więc trochę zgłupiałem. Miał ktoś podobny problem? Co to może być?