Witam. Pacjent: BMW e39 3.0D 2000 r (polift) Jakiś miesiąc temu przy przymrozkach odpalając auto z rana zapaliła się kontrolka skrzyni biegów (koło zębate z wykrzyknikiem). Zaryzykowałem i pojechałem do kołchozu, ale po drodze szybkie tankowanko. Po odpaleniu auta na stacji kontrolka zniknęła. Ale jak była zapalona na desce to były wyczuwalne „szarpnięcia” przy zmianie/redukcji biegów. Po zgaszeniu się kontrolki szarpanie ustało. I dziś z rana znów zapaliła się kontrolka. Znów szarpanie. Przejechałem 5-6 km. Zgasiłem auto i kontrolka zniknęła. Szarpania brak. Skrzynia chodzi według Mnie bardzo dobrze. Bieg wchodzą gładko, to samo przy redukcji. Właśnie wróciłem od mechanika. Sprawdzał stan poziomu oleju. Nie ma konieczności dolewki. Na kompie wyszedł błąd poduszek, ale nic związanego ze skrzynią. Zauważyłem pewną zależność. Te dwa przypadki stały się gdy pogoda była „wilgotna” i chłodna. Ale może to zwykły zbieg okoliczności. Czy orientujecie się co to mogą być za jaja? Lub co jeszcze mógłbym zrobić, bo według Mnie skoro się zapala taka kontrolka to coś jednak nie jest gitara. Mechanik powiedział, że nie jest w stanie więcej mi pomóc bo nie ma się do czego doczepić. Żadnych wycieków, błędów, olej dobry.