Cześć, czy ktoś z was przerabiał już podobny temat? Przedliftowa E90, Silnik M47 2.0 diesel, skrzynia manualna. Od dłuższego czasu podczas normalnej jazdy w losowych momentach silnik gaśnie, brak reakcji na pedał przyspieszenia. Prąd jest, to znaczy światła nie gasną, hydrauliczne wspomaganie kierownicy przestaje działać, natomiast po naciśnięciu sprzegła i przycisku start engine, silnik odpala pięknie podczas jazdy. Dzieje się to tak łagodnie, że nie ma żadnego szarpnięcia, silnik nie dusi się. Silnik nigdy nie zgasł po cold starcie, dopiero po przejechany paru kilometrach. Silnik gaśnie zarówno jadąc po mieście na 3 biegu jak i przy prędkościach autostradowych. Zarówno przy niższych jak i wyższych obrotach. Samochód dobrze się zbiera i nie zauważyłem żadnych spadków mocy. Zaraz po takim nieplanowanym zgaszeniu można spokojnie przeciągnąć go do 4000 obrotów i bardzo ładnie wchodzi na te obroty. Raz przy dłuższym postoju zgasł na wrzuconym luzie, zdarzało się, że przy dohamowaniu przy dojeżdżaniu do skrzyżowania już na wciśniętym sprzęgle potrafił zgasnąć. Dodam, że jeśli zgaśnie, to po uruchomieniu i dalszej jeździe jakby istniało większe prawdopodobieństwo, że zgaśnie ponownie. Dzieje się to dość nieregularnie, bo po takich sytuacjach potrafiłem na strzała zrobić 600km autostradą i absolutnie nic się nie działo. Ma ktoś jakieś pomysły, co może być nie tak? Ten problem brzmi jak zagadka dla detektywa. Mechanik posprawdzał układ paliwowy i nieszczelności, czy nie jest zasysane "lewe" powietrze i wszystko było ok. Diagnostyka komputerowa też nie wykazała błędów, które mogłyby powodować taką odcinkę silnika. Przed i po wymianie filtra paliwa nic się nie zmieniło. Pozdrawiam