Cześć, jestem po dokładnym sprawdzeniu pewnej e91 335xi z silnikiem N54. Auto w naprawdę dobrym stanie wizualnym i technicznym. Brak jakichkolwiek błędów na komputerze. Żadnych wycieków z silnika, nie dymił itp. Naprawdę super aż do momentu sprawdzania testu Co2 w zbiorniczku płynu chłodniczego. Przed jazdą próbną zmienił barwę z granatowej na lekko żółtą. Sądziłem, że po jeździe gdy silnik przepracuje wszystkie płyny unormuje się i podejmę decyzję kupna. Niestety po sprawdzeniu jak samochód się zachowuje, a zachowywał się naprawdę świetnie, kolor testera ponownie zmienił swoją barwę. Ze znajomym, który profesjonalnie sprawdzał ten samochód doszliśmy do wniosku, że nie ma sensu kupowania auta w rzekomo super stanie, a w rzeczywistości z uszkodzoną uszczelką pod głowicą, a co gorsze jeśli doszło do pęknięcia samej głowicy. Auto jest bardzo doinwestowane i nachodzi pytanie czy opłacalne jest kupno tego auta z takimi uszkodzeniami i doprowadzenia go do stanu perfekcji? Czy olać temat i szukać kolejnych "perełek"? Mam nadzieję, że pomożecie, najlepiej jeśli mieliście podobną sytuację z tym silnikiem. Pozdro.