witam, jakis czas temu zakupilem e46 do zabawy jest to 2.2 170KM (przy zakupie czulem ze brakuje mu jakos mocy auto mialo wyciete katalizatory ale zostaly wstawione2) pojechalem do warsztatu zeby mi zaspawali dyfer, w trakcie okazalo sie ze zjarali sprzegło (bo hamulec reczny nie puscil a auto trzbeabylo przestawic..) nastepnie dwumasa luzy miala takze odrazu mi wymienili i teraz do sedna, auto w ogole nie wstaje.. na 2 biegu moge odcine zrobic na 120 gdzie wczesniej 80 max czym to jest spowodowane? obroty drastycznie wolniej sie wkrecaja, na nizszych obrotach kompletnie bez mocy ciezko go bokiem pchac na 1nce gdy obroty sa nizsze niz 3k, o dwojce nawet nie wspomne.. mam wrazenie ze latwiej bylo latac bokiem wczesniej przed wizytu u mechanika (czyli spaw dyfra sprzeglo..) z racji wiekszego momentu na biegu, a teraz to jest dramat ktos wie w czym problem i jak to poprawic?