Witam wszystkich! Jakoś od dwóch tygodni po odpaleniu po nocy podczas przyspieszania czuć jak auta przerywa ( tak jakby wypadanie zapłonu w silniku benzynowym) dzieje się tak przez 30-60 sekund po odpaleniu. Nie ma znaczenia czy jest -2 czy +12 stopni. Z błędów na komputerze to jedynie do wymiany jest jedna świeca żarowa. Która planuje wymienić w najbliższym czasie. Z tym że raczej ona nie jest przyczyną ze względu na szarpanie jak jest ciepło. Auto odpala bardzo dobrze. Przewody przy dolocie przejrzane. Jak się trochę nagrzeje problem nie występuje... Macie jakieś podpowiedzi? Przebieg 220 tys.