Powody są dwa: 1) $$: Podobnej klasy zimowki i letnie Run-on-Flat będą kosztować ok 100zł/szt mniej niż całoroczna. Jak doliczymy fakt, ze zmiana i wyważenie gum RFT w dobrym warsztacie koło to mnie to 200zł, użytkowanie całorocznych wyjdzie podobnie lub ciut taniej. Do tego gumy RFT gorzej znoszą montaż/demontaż i w 5 lat (10 zmian) wszystkie mogą nie wytrzymać. 2) Logistyka: dogranie terminu w warsztacie + ja wtedy jestem wolny + w dany dzień muszę zebrać oponki i zawieźć do teściów (trzymam u nich opony) to trochę zachodu i całe popołudnie po pracy zmarnowane. Jedyny argument to fakt, ze w zimie opona zimowa bedzie sporo lepsza niż całoroczna i moze być sytuacja lub dwie na rok że na Pirelli SF2 nie wjadę gdzieś gdzie np. na Michelin Alpin 5 z palcem w nosie. Na lato dobre całoroczne są mega znośne (0,1l/100km i 2dB wiecej nie robią roznicy) a w niektórych warunkach (wiosna i jesień) mogą mieć lepsze hamowanie jak letnie. Ponawiam pytanie - czy ktoś ma doświadczenia z całorocznymi gumami klasy Premium przy napędzie RWD, zwłaszcza w zimie?