No to i ja wtrącę na finisz tematu swoje 0,03PLN... Jak widać co auto to inna historia, moja również znalazła finish w ostatnią niedzielę. Miałem przez jakiś czas spokój od tego problemu, jednak jakiś miesiąc temu znów zaczął się pojawiać i nasilać w coraz większym stopniu, aż w końcu w niedzielę silnik umilkł na amen... Rozbebeszyłem całą instalację w komorze silnika (kolejny raz) i tym razem znalazłem przyczynę, był to przekaźnik na podszybiu, z tego co pamiętam to środkowy. Na zestykach miał taki delikatny nalot, że czasem łączył bardzo dobrze (rano w minusowej temp. najlepiej) a czasem na granicy prawidłowego zestyku. Wyczyściłem go i od tej pory do teraz, nie zapeszając, pali zawsze za każdym razem dobrze, czy to zimny czy ciepły, czy po 10 min. stania czy po 1 godzinie. Życzę więc innym, wytrwałości w szukaniu usterki, bo zazwyczaj przyczyną wielkiego problemu, jest mała pierdoła :8)