Autko kupiłem w kwietniu tego roku. Kupując nie sprawdziłem czy działa klakson i zdałem sobie sprawę po czasie, że nie. I zaczęła się zabawa. Pierwszy podejrzany - klaksony. Dokopałem się do nich i odkryłem, że są odłączone. Podpiąłem po czym zorientowałem się, że bezpiecznik klaksonu jest całkiem wypięty. Wydało mi się to podejrzana, jakaś grubsza sprawa musiała być. Natomiast przez pierwsze kilka dni o powpinaniu wszystkiego przekręcam kluczyk a bmka trąbi bez przerwy, bez naciśnięcia klaksonu. Wypiąłem bezpiecznik i zacząłem szperać w internecie, co może być przyczyną. Padło na taśmę, rozebrałem kierownicę, wszystko sprawdziłem, zamówiłem nową taśmę zamontowałem i działa. Niestety..po kilku dniach to samo... Panie...Co dalej? Zastanawiam się, czy gdzieś przewody jak nie złapią wilgoci, to jest zwarcie i trąbi. I drugie pytanie. Czy znacie kogoś w Wawie, kto jest w stanie to ogarnąć? Z góry dzięki!