Na wstępie chciałby się przywitać ze wszystkimi forumowiczami. Przeszukałem to forum, jak i kilka innych, dodałem zapytania na grupach facebookowych i nikt nie wie co się mogło stać dlatego jako ostateczność zakładam ten wątek. Zacznę od tego, że zagotował mi się płyn chłodniczy stojąc na światłach. Zatrzymałem się, silnik ostygł nabrał normalnej temperatury, a że do domu miałem jakieś 50km droga szybkiego ruchu i temperatura jadąc była ok tylko na postoju się grzał to dojechałem do celu. Na podjeździe zgasiłem samochód i usłyszałem wentylator. Pierwsza myśl - wentylator klimy schładza silnik, wróciłem po kilku minutach ale to nie był wentylator z klimy lecz dmuchawa, która tłoczyła powietrze do auta. Przekręciłem kluczyk ale panel klimy nie zareagował, odpaliłem auto, dalej bez reakcji, dmucha na maxa. Wypiąłem kleme z aku, odczekałem chwilę, wpiąłem, dalej dmucha - panel czarny. Wypiąłem jeża przestało dmuchać panel klimy czarny, mówię pewnie jeż, tak też doradzili mi na fejsie. Kupiłem jeża, tego co wcześniej (jakiś zamiennik) wpiąłem, znów to samo. Bezpiecznik numer 9 jest dobry. Mam nadzieję że tutaj znajdę rozwiązanie problemu lub chociaż kierunek, w którym szukać usterki. Pozdrawiam wszystkich!