Przede wszystkim witam wszystkich :) Od paru miesięcy przyglądam się forum, zwłaszcza w tym wątku żeby zobaczyć czego mogę się spodziewać, bo sprzedawca nie potrafi nic powiedzieć (w sumie dealerzy to chyba wyginą w najbliższym czasie skoro są tak przydatni). Auto dla mnie zamówiono w listopadzie z terminem 31.03.2021. W alternatywie stocku i rynku, i dostępnym budżecie zdecydowałem się poczekać na nowe w wybranej konfiguracji. Była szansa na produkcję w styczniu, ale ostatecznie auto wyprodukowano w marcu, ok, w terminie. W połowie marca auto dostarczone do dealera uszkodzili przy ściąganiu z lawety. Wgnieciony dach, uszkodzona płetwa, z opisu przez telefon jakby je sprasowali, koła się ugięły itp. Zaproponowano mi inne z placu, myślałem,że jako zastępcze na czas oczekiwania, ale nie, raczej na odwal. Odmówiłem, bo takie mogłem mieć z placu w listopadzie, więc jaki sens czekać 4 miesiące. Co robi dealer w takiej sytuacji? Rabat? Dodatkowe wyposażenie? Auto zastępcze do czasy wyprodukowania nowego w wybranej specyfikacji? Nope, nic nie robi. W opinii dealera nie dostał auta od BMW Polska, firma transportowa nie uznaje winy w uszkodzeniu auta, BMW Polska też ma sprawę w dolnej części ciała. Można się rozejść. Auto uszkodzone w międzyczasie naprawiono, faktycznie śladu naprawy brak, ale rabat który oferowali jakbym wziął naprawione auto nie pokrywał straty wartości auta przy odsprzedaży - poza tym nowe auto, a już porysowane, niesmak ogólnie. Teraz muszę się upraszać o jakieś info, niby nowe auto dostanę do końca czerwca, ale raczej sprzedawca podał termin na odwal, a jak przesunie się to zrobi to co zwykle czyli nic. Tak więc jak widzicie "nie mamy pana płaszcza i co nam zrobisz" - jednego dealera w Poznaniu mogę szczególnie nie polecać :) Mogę zrezygnować, ale w obecnych warunkach to z deszczu pod rynnę więc jedyne co mogę zrobić to cierpliwie czekać i dzielić się swoją historią na temat wspaniałej obsługi klienta ze strony BMW :)